Miałam tu wrócić i co? I jakoś się nie udało… A może to trochę moje lenistwo, które ostatnio coraz bardziej mnie ogarnia :(
Teraz, gdy będę miała więcej wolnego czasu (bo czasu mam zawsze tyle samo 24 godziny na dobę) ważnym jest dla mnie, by go jak najefektywniej wykorzystać. Już widzę, że wymyka mi się spod kontroli. W takich chwilach czuję ogromny dyskomfort i niezadowolenie. Poczucie zmarnowanego czasu, niewłaściwie wykorzystanego, niewypełnienie porannych planów, powoduje, że czuję się z tym źle. Nie jestem zwolennikiem szczegółowego planowania dnia. Choć dbam o jego ramowe plany. Niestety, zdarza się, że z powodu lenistwa, zniechęcenia łatwo rezygnuję z jakiegoś jego punktu. I to sprawia, że odczuwam wewnętrzny brak, niedosyt, zubożenie...
Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Mt 6
Pamiętam ten dzień… Byłam w pierwszej klasie liceum. Odrabiałam lekcje przy włączonym radyjku tranzystorowym, gdy w wiadomościach podano informację o wyborze papieża – Polaka – Karola Wojtyły.
Wystarczy robić swoje, przyznawać się do Jezusa, by zaniepokoić czyjeś serce...
To był ciężki tydzień, całodziennego przebywania poza domem, gdzieś pomiędzy szkołą a szpitalem. Wracałam późno do domu, musiałam też rezygnować ze swoich planów, bo zabrakło mi czasu na ich realizację. A swoje urodziny spędziłam na czuwaniu przy łóżku Mamy, bo właśnie w tym dniu miała operację. Obydwie spędziłyśmy ten dzień razem, jak wiele lat temu, gdy się urodziłam. Wtedy to Ona czuwała przy mnie, teraz odwróciły się nasze role. Był to dla mnie trudny dzień, mimo wielu dowodów ludzkiej życzliwości i pamięci.
Czasem na facebooku byli uczniowie proponują „znajomość”. Akceptuję zawsze, gdy nie mam wątpliwości, co do ich tożsamości. Zaglądam wówczas na ich profil i cieszę się, gdy oglądam ich zdjęcia. Gdy widzę, jak ci, którzy często dawali mi w kość, żyją w małżeństwie. A zdjęcia ich dzieci pokazują, że są zadbane i kochane. Owszem, to tylko zdjęcia, więc za daleko nie mogę snuć moich wyobrażeń.
Kiedyś pisałam tu o poście. Wczoraj pewien kameduła nieco rozjaśnił ten problem. Powiem inaczej, przypomniał o innych aspektach postu. Nie wiem, na ile wiernie oddam tę myśl, ale podzielę się tym, co we mnie pozostało.
Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach Mt 7