ON i ja..., moje wędrowanie...

pewna rozmowa w Małym Cichym...

dodane 18:57

Nie miałam pretekstu, by nie jechać. Od kilku lat odmawiałam znajdując tysiące powodów. W tym roku musiałabym skłamać, by się wymigać, więc pojechałam...

Poza tym dawno już nie byłam w Tatrach…

Tam też doszło do pewnej rozmowy, rozmowy o woli Bożej. Niby wiem, co ona znaczy, ale to było dla mnie odkrywcze, więc się podzielę tym tutaj.

Są dwa pytania dotyczące woli Bożej:

  1. Co Bóg chce (zamierza) wobec mnie?
  2. Jak mam ją realizować?

Nie zawsze znamy odpowiedź na pierwsze pytanie. Możemy woli Bożej poszukiwać, rozeznawać ją, albo w szczególny sposób zostanie nam objawiona, ale niekoniecznie poznamy ją do końca tu na ziemi.

Jednak znamy wolę Bożą co do tego, jak ją realizować – zawsze w postawie skruchy i wdzięczności.

I nawet jeśli będę czynić nie to, co Bóg wobec mnie zaplanował, ale w postawie skruchy i wdzięczności, to będzie mnie to uświęcać.

A kiedy dobrze rozeznam wolę Bożą, będę realizować plan Boga wobec mnie, ale nie w postawie skruchy i wdzięczności, a raczej w pysze i egoizmie, wtedy nie będę się uświęcać.

Czyli nie muszę zawsze dobrze rozeznać wolę Bożą, chcąc jednak się uświęcać, wystarczy kierować się w życiu skruchą i wdzięcznością… Wydaje się, że tak niewiele, a jednak nie jest to takie proste...

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 14.11.2024

Ostatnio dodane