gobelin...
dodane 2015-10-25 17:12
Porównanie ziemskiego życia do lewej strony gobelinu nie jest dla mnie nowym obrazem, już kiedyś zachwyciło mnie to porównanie na pewnych rekolekcjach. Dokładnie pamiętam te słowa i Kotlinę Kłodzką... W ten weekend odwiedziłam moją siostrzenicę w Krakowie, zwiedziłam kolejną dzielnicę i odwiedziłam kino, z salą na 3 rzędy i klimat z lat międzywojennych...
Wybrałyśmy się na film "Czy wierzysz naprawdę?", który był jakby kolejną częścią filmu "Bóg nie umarł". Nie wnikam na pewną przewidywalność fabuły. Przesłanie jednak jest konkretne. Odnalazłam go dziś w necie i spisałam słowa z końca filmu o gobelinie... są piękne i tak wiele wyjaśniające...
Nie wiem, czy ktokolwiek z nas dostrzega pełen obraz Boskiego planu. Jesteśmy, jak małe dzieci, siedzące na podłodze, wpatrujące się w tył gobelinu, który jest właśnie tkany. Czasami może wydawać się nam brzydki, kolory są pomieszane i nie ma to sensu.
Pewnego dnia już nie będziemy siedzieć na podłodze, przejdziemy na drugą stronę gobelinu, a geniusz Boskiego dzieła stanie się jasny.
W tym ogromnym gobelinie możemy dostrzec pojedynczą, wyjątkową nić, jedyną w swoim rodzaju i kolorze, dzięki której nasze życie zaczyna nabierać sens. Pojedynczą nić, bez której całość wydaje się być niekompletna.
Osobiście nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć Jego arcydzieło...