Wczoraj, wiedząc, że mogę wstać później i pójść wieczorem na Mszę św. z trudem wygrzebałam się z łóżka i ledwo co zdążyłam do szkoły. Kiedy przejeżdżałam skrzyżowanie, stały tam trzy, dość poważnie stłuczone, samochody. Pomyślałam, że być może Pan Bóg mnie uchronił, wykorzystując moje nie najlepsze samopoczucie? Dobry początek intensywnego dzionka - przemknęło mi przez myśl...
Złe uczucia, które rodzą się wobec niektórych uczniów, niestety nie ułatwiają mi w tym, by być wobec nich obiektywną.
Kończyłam pierwszą klasę liceum, a więc było to wiele lat temu. Geografii uczyła mnie naprawdę świetna nauczycielka. Mieliśmy obowiązek czytania geograficznych artykułów i sporządzanie z nich notatek. Postanowiłam moje przyozdobić obrazkami z różnych zakątków świata. Napracowałam się i w moim odczuciu zrobiłam coś więcej niż trzeba było, co raczej rzadko mi się w tamtym czasie zdarzało. Bardzo zależało mi na ocenie bardzo dobrej.