Od dwóch lat jest ze mną. Początkowo wydawało się, że powywracał całe moje życie. Teraz nie wyobrażam sobie, by go nie było.
Niestety, głowa na klawiszu "Esc" uniemożliwiła mi dalszą pracę przy [...]
Nazywam się Faros i od prawie pół roku umilam życie mojej [...]
Mój kot, jak wiecie Farosem zwany, należy do gatunków pieściochów, co to wykorzystają każdą sytuację, aby móc się pogłaskać, czy ponosić na rękach, jak małe dziecko. Gdy czytam gazetę, czy książkę wpycha się między mną a moim czytadłem, tak, że zmuszona jestem czytać na odległość i głaskać zarazem. A gdy wieczorem jestem w innym, niż on chciałby leżeć, pokoju, miauczeniem, czasem bardzo natrętnym i upierdliwym, to sygnalizuje. Jak się okazuje nie wszystkie rasy kotów są takie. Burmańskie słyną z tego, że uwielbiają przytulanie, głaskanie, całowanie, etc. Więc jeśli ktoś chciałby mieć żywą maskotkę, polecam.