W Gdańsku dzieją się różne rzeczy, które nie do końca mi się podobają. 2-4 razy do roku organizuje się targi ezoteryczne w stylu "od wahadełka do gwiazd", oraz dwa razy do roku spędza się Gdańszczan na warsztaty medytacyjne. Te ostatnie mają odbyć się pod koniec tego tygodnia. Tego typu wszystkie mroczne przedsięwzięcia zazwyczaj ograniczały się do zaplakatowania 2/3 miasta przed imprezą, ale [...]
No właśnie blog wisi tutaj już ponad rok, dziś Sylwester więc najwyższy czas na podsumowania i plany. Chodząc dziś z psem po lesie doszłam do wniosku, że mijający rok był jednym z najgorszych w moim życiu i chyba pierwszym, który kończę z poczuciem bycia "na minusie". Tak mam poczucie, że więcej straciłam niż [...]
Unikam tutaj polityki (niezależnie której strony) jak ognia, więc napiszę tylko dwa [...]
Na dzień kobiet dostałam łyżeczkę, żebym przestała w końcu mieszać kawę na uczelni wkładem z [...]
Podobno ostatnio ciągle marudam i to w dodatku na księży więc niech dziś będzie, że już nie narzekam i w dodatku chwalę szczebel wyżej (właściwie to całe piętro wyżej ;) ), będzie o [...]
Dwóch mężczyzn – pięćdziesięcio- i osiemdziesięciolatek, syn i ojciec. Siedzieli przy jednym stole i co raz wznosili gromkie toasty czystą. Między jednym a drugim jedynie słychać narzekania to matki, to żony, że „oni znów”. Stałam i patrzyłam na to „świętowanie” zastanawiając się gdzie w tym wszystkim jest Boże Narodzenie. Przez głowę przelatywały mi te wszystkie „święte” wytyczne o obchodzeniu [...]
Uff... w końcu zaczynam odliczanie wsteczne - jeszcze tylko cztery: jutro metafizyka, w poniedziałek Java (Boże pomóż to zdać bo jak dowiedziałam się dziś o kryteriach to przestałam wierzyć, że ktokolwiek to zaliczy), mam nadzieję, że uda mi się umówić na egzamin z probabilistyki na czwartek (1.02), a potem jeszcze na smaczny deser sobotni Historia Kościoła i... i... i wybywam jak najdalej! Jadę [...]
Pojechałam do Krakowa, żeby się spotkać z L. Dziewczyna jest szalona i narzeka, że ja siedząc u emerytów stetryczałam. To jak mi tak wjechała na ambicje to ledwo wyszłam z pociągu, zeszłam z peronu i... i stwierdziłyśmy, że jedziemy do Oświęcimia. Nie ma jak zrobić sobie "zaplanowaną" wycieczkę, bez rozeznania terenu. Oczywiście obie stwierdziłyśmy, że oszczędzamy więc po wylądowaniu na dworcu w [...]
Siedzę na tarasie, słońce, które jeszcze rozświetla mi twarz już za chwilę schowa się za zieloną ścianą lasu. Ptaki na wielkiej lipie u sąsiada to śpiewają to znów gonią się w koronie tego drzewa i jeszcze psy... jak jestem sama owczareczka puszczam luzem po terenie niech sobie biega, siedząc na zewnątrz wylazła i moja labradorka. Dzieli te psy 6 lat życia, dwa razy większa masa na rzecz Baksa i [...]