Zielono mi na co dzień
Coś nie wyszło...
dodane 2018-02-13 21:35
...no tak prawdziwa kobieta ze mnie. Patrzę na świat i jestem święcie przekonana, że "przecież wszyscy się domyślą".
Dziś mi jedna ze znajomych wypomniała w życzeniach, żem teraz w "latach Jezusowych" bo inwigilator wszystkim znajomym przypomniał, że mam urodziny. Mimo, wszystko lubię tą jego funkcję. Może głównie dlatego, że moje społeczne umiejętności interpersonalne zostały zachwiane w przeszłych latach i lepiej jak maszyna ogłasza niż ja osobiście mam narzucać światu tą wiadomość.
I tutaj właśnie wychodzi ta cała moja pokrętna babska logika bo... głupio mi tak w koło trąbić, że "Halo urodziny! Impreza! Wino! Ciacho!", a z drugiej strony qrde bardzo chcę, żeby wszyscy wiedzieli, składali życzenia i się cieszyli... no i masz ci babo placek - w tym moim pokrętnym myśleniu dziś w pracy świętowałam urodziny innego kolegi. Tylko gdzieś w międzyczasie, między biurkami prześlizgnęła się dziewczyna z HRów złożyć cichaczem mi życzenia, bo przecież ma pieczę nad moją teczką osobową...
...hmm... qrde coś mi w tym roku całkowicie nie wyszło w materii urodzin w firmie, trzeba to jakoś naprawić.