piątek - projekt z inżynierii oprogramowania [ zaliczone łączna punktacja 39/40; przedmiot niestety na 4.5 bo nie chciało mi się o świcie wstawać na wykłady ech... a podobno były nieobowiązkowe [...]
Warto jest dziękować i chwalić ludzi, choćby miało to być w bardzo błahych sprawach. Wartości ludzkiego uśmiechu nie da się wycenić. On ma siłę wnieść ciepło i światło w każde miejsce.
<outbox>: Ech teraz to ja się zbieram do... no właśnie :] czas się qrde nawrócić [...]
Plan miałam taki: pozaliczać wszystko, egzaminy a końca sesji poprzesuwać na początek i jak najszybciej wyjechać. Odpocząć kilka dni u Przyjaciela a potem pojechać na rekolekcje ignacjańskie - to jedyny termin w tym roku, który mi pasuje. Przeżyłam maraton zeszłotygodniowy, nawet egzamin udało mi się przełożyć już na czwartek i... i zupełnie nie mam pewności czy mogę łudzić się, że uda mi się [...]
Podobno ostatnio ciągle marudam i to w dodatku na księży więc niech dziś będzie, że już nie narzekam i w dodatku chwalę szczebel wyżej (właściwie to całe piętro wyżej ;) ), będzie o [...]
Dwóch mężczyzn – pięćdziesięcio- i osiemdziesięciolatek, syn i ojciec. Siedzieli przy jednym stole i co raz wznosili gromkie toasty czystą. Między jednym a drugim jedynie słychać narzekania to matki, to żony, że „oni znów”. Stałam i patrzyłam na to „świętowanie” zastanawiając się gdzie w tym wszystkim jest Boże Narodzenie. Przez głowę przelatywały mi te wszystkie „święte” wytyczne o obchodzeniu [...]
Uff... w końcu zaczynam odliczanie wsteczne - jeszcze tylko cztery: jutro metafizyka, w poniedziałek Java (Boże pomóż to zdać bo jak dowiedziałam się dziś o kryteriach to przestałam wierzyć, że ktokolwiek to zaliczy), mam nadzieję, że uda mi się umówić na egzamin z probabilistyki na czwartek (1.02), a potem jeszcze na smaczny deser sobotni Historia Kościoła i... i... i wybywam jak najdalej! Jadę [...]
Pojechałam do Krakowa, żeby się spotkać z L. Dziewczyna jest szalona i narzeka, że ja siedząc u emerytów stetryczałam. To jak mi tak wjechała na ambicje to ledwo wyszłam z pociągu, zeszłam z peronu i... i stwierdziłyśmy, że jedziemy do Oświęcimia. Nie ma jak zrobić sobie "zaplanowaną" wycieczkę, bez rozeznania terenu. Oczywiście obie stwierdziłyśmy, że oszczędzamy więc po wylądowaniu na dworcu w [...]
Siedzę na tarasie, słońce, które jeszcze rozświetla mi twarz już za chwilę schowa się za zieloną ścianą lasu. Ptaki na wielkiej lipie u sąsiada to śpiewają to znów gonią się w koronie tego drzewa i jeszcze psy... jak jestem sama owczareczka puszczam luzem po terenie niech sobie biega, siedząc na zewnątrz wylazła i moja labradorka. Dzieli te psy 6 lat życia, dwa razy większa masa na rzecz Baksa i [...]