Zielono mi na co dzień

Archiwum


  • Ostatki

    A jutro ostatni egzamin, tym razem z teologii moralnej życia osobistego. Jakoś nie umiem się zebrać na naukę... może właśnie przez to, że ostatni... może przez skórę chciałabym, żeby nie był ostatni? Po raz ostatni też spotkam się z ludźmi na roku, ech to mrówcze przywiązanie się. Toć z informatykami, z którymi więcej czasu spędziłam i z którymi się nie pożegnałam (dobra mamy robić imprezę po [...]


  • Poc. p. "Hutnik"

    Usiadłam w pierwszym lepszym przedziale. Było upalnie i duszno... została mi jeszcze połowa drogi, ale na szczęście słońce chyliło się ku zachodowi. Przestałam się prażyć. Z drzemki wybił mnie konduktor proszący o bilet. Lekko skołowana zaczęłam szukać w torbie portfela. Wyciągnęłam legitymacje i w jednej z nich włożony bilet. Pan sprawdził, jednak oddając zapytał: "to Pani ma dwie???" ni [...]


  • Myśli na koniec Wielkiego Postu

    Czy umiesz patrzeć Panu Bogu prosto w Twarz nie spuszczając ze wstydu [...]


  • Pozytywnie

    Podobno ostatnio ciągle marudam i to w dodatku na księży więc niech dziś będzie, że już nie narzekam i w dodatku chwalę szczebel wyżej (właściwie to całe piętro wyżej ;) ), będzie o [...]


  • Świątecznie

    Dwóch mężczyzn – pięćdziesięcio- i osiemdziesięciolatek, syn i ojciec. Siedzieli przy jednym stole i co raz wznosili gromkie toasty czystą. Między jednym a drugim jedynie słychać narzekania to matki, to żony, że „oni znów”. Stałam i patrzyłam na to „świętowanie” zastanawiając się gdzie w tym wszystkim jest Boże Narodzenie. Przez głowę przelatywały mi te wszystkie „święte” wytyczne o obchodzeniu [...]


  • Już bliżej końca

    Uff... w końcu zaczynam odliczanie wsteczne - jeszcze tylko cztery: jutro metafizyka, w poniedziałek Java (Boże pomóż to zdać bo jak dowiedziałam się dziś o kryteriach to przestałam wierzyć, że ktokolwiek to zaliczy), mam nadzieję, że uda mi się umówić na egzamin z probabilistyki na czwartek (1.02), a potem jeszcze na smaczny deser sobotni Historia Kościoła i... i... i wybywam jak najdalej! Jadę [...]


  • Sobota wyjazdowa

    Pojechałam do Krakowa, żeby się spotkać z L. Dziewczyna jest szalona i narzeka, że ja siedząc u emerytów stetryczałam. To jak mi tak wjechała na ambicje to ledwo wyszłam z pociągu, zeszłam z peronu i... i stwierdziłyśmy, że jedziemy do Oświęcimia. Nie ma jak zrobić sobie "zaplanowaną" wycieczkę, bez rozeznania terenu. Oczywiście obie stwierdziłyśmy, że oszczędzamy więc po wylądowaniu na dworcu w [...]


  • Naukowo

    Siedzę na tarasie, słońce, które jeszcze rozświetla mi twarz już za chwilę schowa się za zieloną ścianą lasu. Ptaki na wielkiej lipie u sąsiada to śpiewają to znów gonią się w koronie tego drzewa i jeszcze psy... jak jestem sama owczareczka puszczam luzem po terenie niech sobie biega, siedząc na zewnątrz wylazła i moja labradorka. Dzieli te psy 6 lat życia, dwa razy większa masa na rzecz Baksa i [...]

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco