Jutro wyjeżdżam na dłuższe wakacje. Wczoraj w przelocie odwiedziłam Hel i przywiozłam Wam zdjęcie. Jak zobaczyłam nie mogłam przestać się śmiać, a jak już mi trochę przeszło uwieczniłam ten ewenement w świecie cyfrowym [...]
Msza Święta na 25lecie sakry biskupiej, katedra oliwska wypełniona po brzegi. Ksiądz biskup za ołtarzem, obok diakoni, wkoło "bardziej zasłużeni" księża diecezji, a potem... a potem przed ławkami na specjalnym krześle pan prezydent Wałęsa, następnie w 6-8 kolejnych ławkach pomorscy politycy z rodzinami - prezydenci Trójmiasta, marszałek województwa, nawet pani minister Hall się znalazła, potem [...]
Czytam jednym tchem, choć rozdźwięk między literą pisaną a stanowioną w tym przypadku mnie boli. Posynodalna adhortacja SACRAMENTUM CARITATIS Benedykt XVI, środa 13 marca 2007.
Dałam się dziś podpuścić na tego pana, a właściwie na jego muzykę. Przeglądając zasoby sieci natrafiłam na chałupniczy teledysk i już miałam wysyłać smsa, ale postanowiłam nie przerywać ciszy... no czymże my ludzie [...]
Podobno ostatnio ciągle marudam i to w dodatku na księży więc niech dziś będzie, że już nie narzekam i w dodatku chwalę szczebel wyżej (właściwie to całe piętro wyżej ;) ), będzie o [...]
Dwóch mężczyzn – pięćdziesięcio- i osiemdziesięciolatek, syn i ojciec. Siedzieli przy jednym stole i co raz wznosili gromkie toasty czystą. Między jednym a drugim jedynie słychać narzekania to matki, to żony, że „oni znów”. Stałam i patrzyłam na to „świętowanie” zastanawiając się gdzie w tym wszystkim jest Boże Narodzenie. Przez głowę przelatywały mi te wszystkie „święte” wytyczne o obchodzeniu [...]
Uff... w końcu zaczynam odliczanie wsteczne - jeszcze tylko cztery: jutro metafizyka, w poniedziałek Java (Boże pomóż to zdać bo jak dowiedziałam się dziś o kryteriach to przestałam wierzyć, że ktokolwiek to zaliczy), mam nadzieję, że uda mi się umówić na egzamin z probabilistyki na czwartek (1.02), a potem jeszcze na smaczny deser sobotni Historia Kościoła i... i... i wybywam jak najdalej! Jadę [...]
Pojechałam do Krakowa, żeby się spotkać z L. Dziewczyna jest szalona i narzeka, że ja siedząc u emerytów stetryczałam. To jak mi tak wjechała na ambicje to ledwo wyszłam z pociągu, zeszłam z peronu i... i stwierdziłyśmy, że jedziemy do Oświęcimia. Nie ma jak zrobić sobie "zaplanowaną" wycieczkę, bez rozeznania terenu. Oczywiście obie stwierdziłyśmy, że oszczędzamy więc po wylądowaniu na dworcu w [...]
Siedzę na tarasie, słońce, które jeszcze rozświetla mi twarz już za chwilę schowa się za zieloną ścianą lasu. Ptaki na wielkiej lipie u sąsiada to śpiewają to znów gonią się w koronie tego drzewa i jeszcze psy... jak jestem sama owczareczka puszczam luzem po terenie niech sobie biega, siedząc na zewnątrz wylazła i moja labradorka. Dzieli te psy 6 lat życia, dwa razy większa masa na rzecz Baksa i [...]