Zielono mi na co dzień

Archiwum


  • Spotkanie DA edycja 2007/2008

    Po ogłoszeniu zmian parafialnych miałam różne nadzieje, typowałam neoprezbitera na nowego duszpasterza (jak się potem okazało zgodnie z wolą byłego duszpasterza) ale niestety DA przejął drugi z księży przybyłych (w którym wtedy pokładałam nadzieję). W zeszłym tygodniu ksiądz niedomagał głosowo poprosił więc tylko o spisanie naszych pomysłów i zostawił nas na korytarzu. Dziś udało nam się wejść [...]


  • Wartość masy krytycznej

    Optymizmem powiało po ostatnich komentarzach. Pamiętam jak jakiś miesiąc temu z wielkim bólem (egzystencjalnym, jak na rasowego śpiocha przystało) doczłapałam się na poranną Mszę św. Było zimno, ciemno i paskudnie śnieżnie no i fakt, że poza mną dotarły jeszcze dwie wierne dusze. Jakże wielkie było moje zdziwienie kiedy ksiądz odśpiewał wszystkie modlitwy. Pomyślałam sobie wtedy, że mrówka [...]


  • Z pamiętnika ciotki

    Na początku roku z zaprzyjaźnionej firmy zoologicznej dostałam dwa kalendarze Royala. Jeden sobie zostawiłam, drugi dałam bratu. Kalendarz ma 24 zdjęcia na każdy miesiąc można sobie wybrać psa albo kota. Będąc ostatnio u brata zauważyłam, że nadal u niego wisi styczeń więc postanowiłam przełożyć kartkę. Nie mogąc się zdecydować czy powiesić psiaka czy kot pytam się mojego 6-letniego chrześniaka [...]


  • Informatyk i jego komputer dwaj wierni przyjeciale

    Dostałam dzisiaj długo oczekiwanego maila ze skryptem z Ewangelii synoptycznych x. Kowalczyka od mojego DziArskiego duszpasterza. Tak więc jako miła mrówka od razu wysłałam smsa z podziękowaniem, na co w inboxie [...]


  • Pozytywnie

    Podobno ostatnio ciągle marudam i to w dodatku na księży więc niech dziś będzie, że już nie narzekam i w dodatku chwalę szczebel wyżej (właściwie to całe piętro wyżej ;) ), będzie o [...]


  • Świątecznie

    Dwóch mężczyzn – pięćdziesięcio- i osiemdziesięciolatek, syn i ojciec. Siedzieli przy jednym stole i co raz wznosili gromkie toasty czystą. Między jednym a drugim jedynie słychać narzekania to matki, to żony, że „oni znów”. Stałam i patrzyłam na to „świętowanie” zastanawiając się gdzie w tym wszystkim jest Boże Narodzenie. Przez głowę przelatywały mi te wszystkie „święte” wytyczne o obchodzeniu [...]


  • Już bliżej końca

    Uff... w końcu zaczynam odliczanie wsteczne - jeszcze tylko cztery: jutro metafizyka, w poniedziałek Java (Boże pomóż to zdać bo jak dowiedziałam się dziś o kryteriach to przestałam wierzyć, że ktokolwiek to zaliczy), mam nadzieję, że uda mi się umówić na egzamin z probabilistyki na czwartek (1.02), a potem jeszcze na smaczny deser sobotni Historia Kościoła i... i... i wybywam jak najdalej! Jadę [...]


  • Sobota wyjazdowa

    Pojechałam do Krakowa, żeby się spotkać z L. Dziewczyna jest szalona i narzeka, że ja siedząc u emerytów stetryczałam. To jak mi tak wjechała na ambicje to ledwo wyszłam z pociągu, zeszłam z peronu i... i stwierdziłyśmy, że jedziemy do Oświęcimia. Nie ma jak zrobić sobie "zaplanowaną" wycieczkę, bez rozeznania terenu. Oczywiście obie stwierdziłyśmy, że oszczędzamy więc po wylądowaniu na dworcu w [...]


  • Naukowo

    Siedzę na tarasie, słońce, które jeszcze rozświetla mi twarz już za chwilę schowa się za zieloną ścianą lasu. Ptaki na wielkiej lipie u sąsiada to śpiewają to znów gonią się w koronie tego drzewa i jeszcze psy... jak jestem sama owczareczka puszczam luzem po terenie niech sobie biega, siedząc na zewnątrz wylazła i moja labradorka. Dzieli te psy 6 lat życia, dwa razy większa masa na rzecz Baksa i [...]

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco