W Gdańsku leżą dla mnie 4 (oficjalne) sensowne oferty pracy, oferują mi od 3,5 tyś/mc do 65zł/h + pakiety socjalne, szkolenia itp. itd. Do końca tego roku pracy nie chcę podejmować, ale od stycznia trzeba będzie się za czymś rozejrzeć... Kiedyś myślałam, że w branży IT od innej firmy zacznę, ale... no cóż chyba czas przestać być sentymentalnym.
Co z tego, że dziś sobota, że super wykłady, że wiele ważnych informacji, co z tego, że nawet mnie ksiądz którego bardzo chciałam przyjął na seminarium i niekoniecznie chce moje zagadnienie korygować na razie... no właśnie co z tego [...]
O jutra zaczyna się sesja, a ja dziś ją skończyłam. Coroczny system eliminacji studentów zanim się aktywował został rozbrojony. Drugi raz udał mi się ten wyczyn, choć jak zwykle miałam ostatnich dwóch tygodni serdecznie dość. Uważam, że niedziela jest dniem świętym ale zmusiłam się i poszłam walczyć o zwolnienie z egzaminu, który i tak wszyscy obleją. Było trochę bardziej niż trudno ale udało mi [...]
Narobiłam się a wykładowca nie rzucił nawet na moją pracę okiem. Wziął jedynie wydruk dokumentacji z prac domowych na symulatorach i stwierdził, że dołączy tych parę kartek do materiałów na egzamin. Z kolegą chcieliśmy oddać program, oczywiście nic mu się w nim nie podobało i z ironicznym uśmiechem powtarzał "ja Państwa jeszcze z tym trochę pomęczę, ale nie mogę stwierdzić czy zwolnię Państwa z [...]
To wypoczywam, przynajmniej staram się bo wstawanie parę minut po 6 jak ma się wolne chyba nie do końca można nazwać wypoczywaniem w pełni. Ale przynajmniej spadł dziś snieg, z tym, że zauważyłam go dopiero wychodząc o tej nieludzkiej porze na Mszę św. Jest pięnie... i [...]
Trzy dni temu pisałam o sprawie, która bardzo mnie uderzyła. Nie wiem czy jest jeszcze coś mądrego do dopisania bo... no właśnie: "wszystko robiłam z głową!", "oboje pomyśleliśmy", a nawet jeśli on "nie pisany" to "nie żałuję" bo przecież "trzeba korzystać z szans (z głową)"... Nie podzieliłam jej radości i napisałam wprost, że ze zła nie umiem się cieszyć. Czasem mam ochotę wyrzucić [...]
Dwóch mężczyzn – pięćdziesięcio- i osiemdziesięciolatek, syn i ojciec. Siedzieli przy jednym stole i co raz wznosili gromkie toasty czystą. Między jednym a drugim jedynie słychać narzekania to matki, to żony, że „oni znów”. Stałam i patrzyłam na to „świętowanie” zastanawiając się gdzie w tym wszystkim jest Boże Narodzenie. Przez głowę przelatywały mi te wszystkie „święte” wytyczne o obchodzeniu [...]
Uff... w końcu zaczynam odliczanie wsteczne - jeszcze tylko cztery: jutro metafizyka, w poniedziałek Java (Boże pomóż to zdać bo jak dowiedziałam się dziś o kryteriach to przestałam wierzyć, że ktokolwiek to zaliczy), mam nadzieję, że uda mi się umówić na egzamin z probabilistyki na czwartek (1.02), a potem jeszcze na smaczny deser sobotni Historia Kościoła i... i... i wybywam jak najdalej! Jadę [...]
Pojechałam do Krakowa, żeby się spotkać z L. Dziewczyna jest szalona i narzeka, że ja siedząc u emerytów stetryczałam. To jak mi tak wjechała na ambicje to ledwo wyszłam z pociągu, zeszłam z peronu i... i stwierdziłyśmy, że jedziemy do Oświęcimia. Nie ma jak zrobić sobie "zaplanowaną" wycieczkę, bez rozeznania terenu. Oczywiście obie stwierdziłyśmy, że oszczędzamy więc po wylądowaniu na dworcu w [...]