Trwa dyskusja, czy można nawiedzającą nas epidemię (już pandemię) traktować jako karę za grzechy czy nie można...
"Na moim podwórzu jest ściana łaciata, na ścianie tej dzieci list piszą do świata, ogromny zbiorowy list" - śpiewał kiedyś Andrzej Sikorowski. Oj, optymizmu w tym wiele, ale realizmu za grosze ;)
Usłyszałem dziś w nabożeństwie po Mszy. Fragment suplikacji. "Abyś nas do prawdziwej pokuty przyprowadzić raczył". Czyli?
20 02 2020. Albo 2020 02 20. Czy wobec tak pięknej daty można przejść obojętnie? :)
... a czarownicy i czarownicy rzucają zaklęcia, by gromów było więcej i więcej.
Kapela z garażu nie ma co czekać na nagrodę Grammy, a początkujący pisarz - na Nobla. Niby oczywiste, prawda?
Dopadły mnie dziś absurdy. W ilości znacznie przekraczającej codzienną średnią. Tego świata naprawdę nie można zrozumieć. "A żyć trzeba".