Złośliwości

Naiwni i pożyteczni

dodane 21:44

Tyle było gadania o cenzurze. A może jednak to była ustawka?

Czytam artykuł w piśmie "Sieci". O ostatniej aferze w Trójce. Autor zapytał drugą stronę sporu. W skrócie: piosenka Kazika pojawiła się niespodziewanie, bo nigdy wcześniej w Trójce grana nie była. To wzbudziło podejrzenie trójkowych decydentów. Informatycy sprawdzili, ile głosów która piosenka otrzymała. Faktycznie - Kazika - miałaby czwarte miejsce. Ale prowadzący uznał, że inne są sztucznie windowane przez zainteresowane takim obrotem sprawy wytwórnie muzyczne. Dlatego część głosów tamtym odjął. Podobno i tak za mało, piosenka o której mowa dalej nie byłaby na pierwszym miejscu. Ale ogłosił co ogłosił. Dlaczego? To wie on sam, a każdy może się domyślać czego chce.

Sytuacja stała się okazją do oskarżeń o cenzurę. To wiemy już wszyscy. Przy okazji ruszyła z kopyta zbiórka na nowe radio Manna - jak twierdzi autor artykułu - która wtedy przeżywała zastój. Część dziennikarzy po aferze opuściła Trójkę, idąc w ślady tych, którzy zrobili to wcześniej, licząc na zatrudnienie w tym nowym radiu. Czy zostali skrzywdzeni? A może wykorzystali moment, bo, jak pisze autor wspomnianego artykułu, od dawna z takim zamiarem się nosili? Nie wiem. Jeśli jednak było jak twierdzi, to wielu zacnych ludzi broniąc dziennikarzy Trójki nieświadomie wzięło po prostu udział w akcji promocyjnej.

Dla wielu ludzi w moim wieku Trójka kiedyś, to było coś. Dla mnie... No cóż: radia raczej rzadko słucham. To od lat się u mnie nie zmieniło. Jeśli kojarzyłem piosenki, to raczej dlatego, że odwiedzałem znajomych, którzy mieli włączone radio albo i zafascynowani Trójką sporo mi o tym mówili. Nie mam jednak z tym radiem żadnych nostalgicznych wspomnień. Nie rozumiałem fascynacji publikowaną tam listą przebojów. Zresztą dość dobre wiedziałem, że można czymś takim sterować. Zespół z którym grali znajomi też wygrał kiedyś bardziej lokalny plebiscyt, bo mieli baaaaardzo dużo znajomków... Ale kiedy dziś czytam, jak wielkie to postaci z tego radia....

Nie, to nie zazdrość :) Nie mam takich ambicji :) Kojarzę tylko, że część z tych wielkich postaci prowadziła radio w czasach, kiedy ktoś, kto nie miał akceptacji odpowiednik organów przewodniej siły narodu, nie bardzo mógł tak ważna funkcję pełnić. Autor wspomnianego artykułu przypomniał - podobnie jak Szymon Babuchowski w Gościu Niedzielnym - że lista przebojów to dziecko stanu wojennego. Czy program taki jak ten był dla ówczesnej władzy wentylem bezpieczeństwa? Trudno uwierzyć, że był enklawą wolności w kraju zamordyzmu czasów stanu wojennego. Gdy pojawiło się pierwsze notowanie, obowiązywała jeszcze godzina milicyjna. Aż tak naiwnymi ludzie pamiętający tamte czasy chyba być nie mogą. Zwłaszcza że....

W wolnej Polsce z wielką radością słuchałem piosenek Wojciecha Młynarskiego. Starych, nowych, lubiłem wiele z nich. Szczególnie jego koncert "Zamknięty rozdział". Śpiewał w nim piosenki wcześniej wycięte przez cenzurę, czasem z powodów kompletnie absurdalnych. Między innymi jedną, zatytułowaną "Zdzisio po latach": To było w Zakopanem zimą, 82 rok, pod karczmą Jędruś mnie zatrzymał ... itd. I cóż mu ów pijaczek Zdzisio powiedział zimą 82. roku? Przepraszam, zacytują dosłownie słowa piosenki: "Nie śpiewaj dla tych kurwów, nie śpiewaj, nie śpiewaj!". 

Przypomnę, bo młodsi nie wiedzą: w stanie wojennym wielu artystów odmawiało występów, by nie legitymizować poczynań ówczesnej władzy. Nie chcieli być wykorzystywani do uspokajania nastrojów, nie chcieli udawać, ze nic się nie stało. I w takiej atmosferze rusza Lista Przebojów Trójki, w takiej atmosferze rozkwita kariera jej prowadzącego. Czasy dawno minione, wiem. Ale kiedy stara gwardia Trójki stroi się dziś w piórka obrońców wolności słowa nie wiem czy mam siły się śmieć. Bo zbiera mi się na wymioty.



 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024