Nie powiem, mocno się zirytowałem. Kiedy przeczytałem na jednym z portali, że pewien znany medialnie ksiądz twierdzi, że kto bez potrzeby wychodzi teraz z domu popełnia grzech.
Tej zarazy nie zatrzyma już w Polsce żadna ludzka siła. Tego możemy być pewni.
Stara to zasada: prawo prawem, ale na pierwszym miejscu musi być rozsądek.
Trwa dyskusja, czy można nawiedzającą nas epidemię (już pandemię) traktować jako karę za grzechy czy nie można...
"Na moim podwórzu jest ściana łaciata, na ścianie tej dzieci list piszą do świata, ogromny zbiorowy list" - śpiewał kiedyś Andrzej Sikorowski. Oj, optymizmu w tym wiele, ale realizmu za grosze ;)