Byłem dziś znów w górach. Lubi te jednodniowe wypady, choć zawężają możliwości. Ale...

Z różnych źródłem słyszałem, że turyści w tym roku zadeptują Tatry. Podobnie jest podobno (haha) w Bieszczadach. Na Babiej - jak byłem - w środku tygodnia - też sporo ludzi. Ale gdzie indziej...

Byłem dziś w Zwardoniu. Postanowiłem wybrać się na Oźną i Rachowiec. Tak tak: Oźną. Mało znana góra, choć na jej stokach jest schronisko młodzieżowe. Grzbiet między Solą a Rycerką. Nic takiego: góra nie ma tysiąca metrów. Nawet szlaku na nią nie ma (kiedyś przechodził przez grzbiet, ale go zlikwidowano czy zamieniono na rpwerpwy, choć w terenie go nie widziałem, ale mogłem przeoczyć.  Tyle że grzbietem ciągnie się całkiem wygodna droga. Postanowiłem w końcu się wybrać, bo tylko ze dwa razy tym dawniej rowerowym  przechodziłem. Widoki niesamowite. Zwłaszcza na Beskid Śląsko-Morawski z Lysą Horą, choć i gniazdo Romanki z Rysianką czy Pilsko prezentuje się świetnie (tylko babiej i było widać hahaha; Pilsko zasłoniło chyba :). No ale nie o widokach. Raczej o pustkach.

W Zwardoniu byłem skoro świt o 9. Zachciało mi się jechać przez Wisłę i Koniaków: w Wiśle ciągle jeszcze roboty drogowe. A Zwardoń... Jakby jeszcze spał. Potem, na szlaku - a szedłem z początku szlakiem na Wielką Raczę - żadnego turysty. W końcu jakiś rowerzysta się na napatoczył, jak już skręcałem na Oźną. Podobnie było w Soli. Trochę tubylców w okolicach sklepów, jakaś para z plecakami. I tyle. Na szlaku na Rachowiec spotkałem ze trzy małe grupy, Na Rachowcu - znów dwie. I w zejściu kolejną. Zwardoń.. Ludzi trochę więcej, ale w zasadzie, jak na piękny dzień, piękne popołudnie... Pustki.

Wiem, że Tatry są piękne. Bieszczady też bardzo mi się podobają. Choć lubię też te lesiste, bardziej na zachód, w których turystów zawsze sporo mniej. Hyrlata, Wołosań, Chryszczata... O Rabej Skale, Okrągliku czy Jaśle już nawet nie mówiąc. Ale wiem też, że jest cała masa innych pięknych miejsc w polskich górach. Że Oźna mniej honorna? Robiąc takie kółeczko widziałem Beskid Śląski, Żywiecki, Śląsko Morawski, Kysuce.... Widziałem też Tatry (z Rachowca) widziałem Małą Fatrę, i pewnie Wielką też, ale mogłem się już pomylić. A pójdźcie na Wielką Raczę, na Rycerzową....

Tatry... Szczerze mówiąc całe lata w Polskie nie jeździłem. Parę lat temu raz czy drugi bywnąłem znowu.... W słowackie - owszem. Tam jakoś inaczej. W polskie... Jednak za dużo jak na mój gust ludzi. Trochę żałuję, bo zostawiłem tam sporą cześć swojego serca. Ale fakt, poznawałem je od strony dość pustej... Chodziłem po szlakach w godzinach, gdy można było się wykąpać w stawie, bo wszyscy już zeszli... Nie mam pretensji, że ludzie tam chodzą. Mnie się też te góry podobają. Ale naprawdę są i inne piękne miejsca w polskich górach. Naprawdę. Właściwie każde miejsce w górach na swój sposób jest piękne. Nie trzeba Tatr....