Uznał Piotr Żytnicki z Gazety Wyborczej, że za zachowanie demonstrantów w Poznaniu, krzyczących "j...ć PiS" odpowiada....  rząd, prezydent i rządowe media. No bo wkurzyli biednych demonstrantów.

https://twitter.com/PiotrZytnicki/status/1292894622688190476

Bardzo daleko posunięte przyćmienie umysłu emocjami. Hm... Może faktycznie mąż może lać żonę, kiedy zupa była za słona? No też się zdenerwował biedaczek. Do czego ta podła żona doprowadziła?

A może niepotrzebnie była Norymberga, bo przecież to był tylko taki zbiorowy "wnerw" po niesprawiedliwościach traktatu pokojowego po pierwszej wojnie? Musieli przecież biedaczki odreagować jakoś to upokorzenie, nie?

Maski spadają. Widać kto jest kim. Kto jołczy, że agresja, przemoc, a potem sam ją wspiera. Bo przecież to nie tylko ten jeden dziennikarz. Bardzo wielu uważa, że jak oni się wnerwić, to OK, ale jak inni ich, to gniew jest jak najbardziej na miejscu i można lżyć a nawet posunąć się do rękoczynów.

Ech, chciałoby się powtórzyć za Japyczem z "Rancza": "Tego świata co jest, zrozumieć się nie da. A żyć trzeba"...