Idąc brzegiem morza towarzyszyła nam przez prawie pół godziny. Ludzie zajęci łowieniem ryb, jedzeniem lodów, zabawą, piciem herbaty bądź kawy, szli, siedzieli, rozmawiali. Nikt z tych pośród których się znajdowaliśmy nie zwrócił na nią uwagi, a przynajmniej nie widać było, że się zachwycali faktem jej pojawienia się na niebie, gdy nad nami świeciło pełne słońce.
Wystarczy robić swoje, przyznawać się do Jezusa, by zaniepokoić czyjeś serce...
Są w życiu takie sytuacje, gdy nie potrafimy się z kimś porozumieć. Różne mogą być tego przyczyny. Jedna z nich, niestety, leży w nas samych, w naszych uprzedzeniach, negatywnym nastawieniu, jakimś wewnętrznym pragnieniu odwetu, zemsty, odgryzienia się na kimś za doznaną w naszym mniemaniu krzywdę. Bywa iż te same słowa, tyle, że pisane (mówione) przez dwóch różnych ludzi, wobec których mamy [...]