ON i ja...

dopowiedzenie...

dodane 10:47

 

Jestem zmęczona dyskusjami, w których ciągle czepia się użytych przeze mnie słówek. Na 253 wyrazy, których użyłam wczoraj na innym blogu, powinnam była jeszcze każdy z nich doprecyzować. Jestem zmęczona rozmowami o słówkach, nie o treści. Więc dopowiem na swoim blogu:

Słów kilka o radości:

Głównym powodem braku postawy radości w życiu jest brak wdzięczności lub nawet niewdzięczność.

Człowiek, który żyje w postawie roszczeniowej, jakby mu się od Boga i życia wszystko należało, nigdy nie będzie radosny. Kiedy Boga i ludzi traktuje jako wykonawców swoich, jedynie słusznych, pragnień i wymaga zachowań zgodnych z jego wzorcem. Taki człowiek nigdy nie będzie szczęśliwy, ani radosny, bo nigdy nie będzie uważał, że coś komuś zawdzięcza, że komuś za coś powinien podziękować.

Nie będzie radosnym również ten, który nie wie, dlaczego BÓG obdarował go życiem. Kto nie żyje pragnieniem nieba (nie jako ucieczki od życia ziemskiego, ale jako jego dopełnienia). Kto nie jest w stanie zgodzić się na Bożą wolę. Kto nie pielęgnuje w sobie postawy zaufania Bogu. A jej brak wynika właśnie z roszczeń i świadomości bycia pępkiem świata.

 

Słów kilka o wybaczeniu:

Niewybaczenie też może być przyczyną braku radości. Jeśli z jakichś powodów niemożliwym się ono okazuje, wtedy nie będzie miało wpływu na postawę radości. Człowiek wtedy nadal może być radosnym. Nie będzie, jeśli nie chce wybaczyć.

O przebaczeniu pisałam również TUTAJ i to całkiem niedawno

„Przebaczenie nie jest uczuciem, lecz decyzją. Przebaczyć nie znaczy polubić kogoś, kto wyrządza nam krzywdę. Z psychologicznego punktu widzenia jest to niemal niemożliwe, zwłaszcza w przypadku osoby, która czyni to świadomie i wcale nie zamierza z tego zrezygnować. Przebaczenie oznacza decyzję podjętą wbrew uczuciom: chcę przebaczyć, czyli świadomie rezygnuję z zemsty i nie szukam odwetu, a raczej pragnę dobra osoby, która mnie skrzywdziła. Przyjęcie takiej postawy jest jednym z warunków skutecznej i owocnej modlitwy.” Dodam od siebie – radości również.
(Modlitwa – chleb powszedni, ks. M. Rosik)

Kiedy piszę, że brak wybaczenia jest powodem braku radości, to jest logicznym, że piszę o takim wybaczeniu jak powyżej. Kiedy piszę o rozdrapywaniu ran, to nie o tym, które staje się jakąś koniecznością w danej chwili. A tak nawiasem mówiąc, bywa, że niewybaczenie, czy też rozpamiętywanie starych zranień, usprawiedliwiamy tysiącami koniecznych warunków, które muszą zaistnieć, by było to możliwym.

Dla człowieka, który kocha Boga i pragnie dobra ludzi nie są potrzebne żadne warunki. On potrafi wybaczyć bezwarunkowo, co może mu przynieść jedynie większą radość w życiu.

I chyba wiem, czemu bywam częściej radosna, niż przygnębiona – bo nie muszę dzielić na czworo swojej wiary, radości, wybaczenia, zranień. Dla mnie to wszystko chyba jest o wiele prostsze, dlatego nie muszę się martwić czy zaistniały właściwe warunki, by coś uczynić, czy nie. Bo to życie samo narzuca, to się czuje, kiedy coś powinnam zrobić, a kiedy nie. Człowiek zaczyna dzielić włos na czworo, gdy usiłuje znaleźć usprawiedliwienie dla swojej, być może niewłaściwej, postawy, którą gdzieś tam przeczuwa. To musi być bardzo męczące… i nie mogę zaprzeczyć, że czasem mi się to też nie zdarza, ale teraz już wiem, dlaczego ;o))

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 14.11.2024

Ostatnio dodane