• Kamasutra

    Już miałam się na mojego kolegę złościć, że głupie linki mi przysyła i tylko jedno mu w głowie, a tu się nagle okazało, że wcale nie ;) Najgorsze jest to, że naprawdę przerobiłam już dokładnie wszystkie z przedstawionych pozycji... ech informatycy :]


  • Jezus z bulionu i tortilli

    Nie wiem czy kiedyś przestanę się dziwić ludziom. Nie wiem czy kiedyś pojmę Bożą cierpliwość. Nie wiem czy uda nam się opanować zanim dotrzemy do granicy i będzie już za [...]


  • Ennio Morricione

    Dałam się dziś podpuścić na tego pana, a właściwie na jego muzykę. Przeglądając zasoby sieci natrafiłam na chałupniczy teledysk i już miałam wysyłać smsa, ale postanowiłam nie przerywać ciszy... no czymże my ludzie [...]


  • Płynąc w dal.

    Nie ma to jak złapać fazy przeciwne. Nie ma to jak na moje dzisiejsze nie znoszenie ciszy próbować rozmawiać z kimś kto nie ma weny na mówienie a tym bardziej na banalne paplanie... od momentu jak mnie kopnął dziś prąd na elektronice (tak, że grabię czułam prawie 1.5h od zajścia) czułam, że to będzie zły dzień. Mam ochotę komuś [...]


  • DA da DA...

    Cmentarz jeszcze chwilkę musi poczekać (może będzie jutro), a dziś mam wrażenie, że w końcu coś się w naszym "duszpasterstwie" ruszyło i o tym warto napisać. Na pewno powodem radości jest to, że chcemy zrobić Drogę Światła, rzeczywiście jej chcemy ba i chcemy to zrobić dobrze. Może w końcu uda się zaistnieć jakoś realnie w parafii. I z drugiej strony może w końcu uda się dotrzeć do tych, do [...]


  • Tęskno mi

    Na niewiele spraw mam czas. Większość z nich chciałabym rzucić aby zająć się tym co mnie pożera od środka, ale tak nie można. Nie będę się rozwodzić, zrobię tylko zapowiedź do cmentarnej notki, wycinkiem z jednego starego nagrobka. Nie wiem czemu już teraz takich nie [...]


  • Pieskie życie

    Miało być o moim wczorajszym szlajaniu się po wiekowym cmentarzu w adoptowanej parafii skrytej w Borach Tucholskich ale nie zdążyłam ściągnąć [...]


  • Igła świąteczna

    Nie najłatwiejszy dla mnie ten dzień. 4 maja to zawsze czas kiedy nie jestem w stanie uciec (ale to nie jest dobre słowo) od przeszłości. Kiedy odzywa się we mnie ta nutka tęsknoty za poprzednim życiem. Czy żałuję? Po ludzku patrząc powinnam bo odrzuciłam cały mój świat, skreśliłam swoją tożsamość, siłę i władzę jaką miałam, karierę? Gwarantowany sukces? Teraźniejszość i przyszłość... i co [...]


  • Heretyczka? no nie... znów?

    Zatrzymałam się na chwilkę w Warszawie, jutro stą wyjeżdżam. Ale dziś byłam tutaj (zresztą w moim ulubionym kościele) na Mszy Św. No niby nic, ale na końcu ksiądz zachęcił do aktu zawierzenia Matce Boskiej... hmm... ok zaczęłam, ale po pierwszym zdaniu skończyłam. Jakoś mi to nie przechodzi przez gardło. Szanuję, hmm... pewnie i kocham, oddaję cześć, ale zawierzyć życie... jakoś mi to nie gra i [...]