Na pewno Kraków (pt-sb), na pewno Warszawa (na drodze powrotnej). Telefon do mnie macie - to gdzie się spotykamy? :)
Byłam u dominikanów... znów niby przelotem, niby po drodze, niby na chwilę... niby kościół jak kościół. A jednak znów się zatrzymałam, znów musiałam zejść ze ścieżki, i znów usiadłam, a na domiar złego organista się wprawiał w nowy repertuar... no i [...]
Byłam u moich dzieciaków, jak zawsze na wariackich papierach, podpisałam kilka pitów, sprawozdań, upoważnień i sama nie wiem czego. Poszłam po książki bo pan Piotr dla uczczenia Dnia Książki podarował nam część swoich zbiorów, porozmawiałam, podziękowałam. Posprzątałam jeszcze w pustej świetlicy (ech to miejsce bez gwaru dzieci jest po prostu smutne) i pobiegłam dalej do moich obowiązków. Tak [...]
> Nie no... nie możemy dopuścić do kontynuacji takiego stanu rzeczy. W końcu wszyscy dostaniemy ataku serca z obawy o pieniądze. A przecież biznes powinien być zabawą, a nie prowadzić do kłopotów zdrowotnych. Mrówka uszy do [...]
Najpierw miesiąc marudzenia, że mamy gdzieś pojechać. Z rana dziś znów marudzenie, żem się spóźniła (nie wiem czemu, wszak wiadomo zawsze się spóźniam, a dziś miałam powód bo robiłam naleśniki dla tych paskud jeszcze rano :D). Potem już się wpakowaliśmy do samochodu i przez godzinę słuchałam drżącego głosu DziArskiego jak do tego Gietrzwałdu dojechać. Rozumiem, że mógłby się bać jechać z [...]
Byłam dziś nieszczęśliwa bo jak przystało na porządnego studenta uważam, że studia mnie tylko ograniczają, a już wielkim nietaktem uczelni jest zmuszanie mnie na przychodzenie na jeden blok zajęć w piątek, jak to piątek już należy do weekendu i powinien być wolny od wszelkiej pracy ;) Taka uniezadowolniona wylądowałam wietrznym (jak to nad morzem wiosną) porankiem na elektronice. Ostatnie [...]
Zastanwiałam się czy o tym napisać, czy też nie, żeby nie wyszło żem wredna. Ale to nie wrodzona wredota, a pewne zasady, które przyblokowały moją [...]
Będzie zbiorcza notka bo dziś był wypełniony dzień, a staram się nie pisać więcej niż jednej notki na dzień [...]
Co prawda polityką się nie interesuję, ba! unikam jej jak... (no nie jak ognia bo po kilku latach w straży to nie wypada tak pisać)... jak najgorszego paskudztwa na świecie, ale edukacja jest mi bliska. W Trójmiejskim "Echu" pojawił się zachęcająco zatytułowany artykuł "Wykształciuchy", dotyczący drogi edukacyjnej niektórych naszych [...]
Dostałam dzisiaj długo oczekiwanego maila ze skryptem z Ewangelii synoptycznych x. Kowalczyka od mojego DziArskiego duszpasterza. Tak więc jako miła mrówka od razu wysłałam smsa z podziękowaniem, na co w inboxie [...]