serwisowe
Zasady
dodane 2007-04-20 15:31
Zastanwiałam się czy o tym napisać, czy też nie, żeby nie wyszło żem wredna. Ale to nie wrodzona wredota, a pewne zasady, które przyblokowały moją uczynność.
Wczoraj wieczorem pojawił się na moim blogu wpis (oczywiście zgłoszony do autoryzacji - na szczęście) z pytaniem dotyczącym jakiegoś CMS'a. Podrapałam się dziś w głowę już mając go przepuścić i, już miałam zacząć coś w odpowiedzi pisać aż tu nagle kątem oka zobaczyłam na reklamę (tzn. na adres strony autora jaki został wpisany w tym komentarzu). Domena podpadała po nazwie, ale pomyślałam: "Mrówa nie uprzedzaj się, może on jest zwyczajnie fanem pewnego filmu". A więc sprawdziłam gdzie ten link prowadzi... jakoś bardzo mi się nie podoba aby na tym blogu pojawiały się adresy do stron z erotyką. Ba cholernie wkurza mnie zeszmacanie kobiecego ciała. Ba! Ba! na ten punkt kobiecości jestem wybitnie cięta.
Tak, dziś jest ten dzień kiedy pierwszy raz zmuszona byłam do zmoderowania jakiegoś komentarza. Hrmm.