Zielono mi na co dzień
Płynąc w dal.
dodane 2007-05-11 22:48
Nie ma to jak złapać fazy przeciwne. Nie ma to jak na moje dzisiejsze nie znoszenie ciszy próbować rozmawiać z kimś kto nie ma weny na mówienie a tym bardziej na banalne paplanie... od momentu jak mnie kopnął dziś prąd na elektronice (tak, że grabię czułam prawie 1.5h od zajścia) czułam, że to będzie zły dzień. Mam ochotę komuś przywalić.
Muzyka na Via Lucis gotowa - jakby nie patrzeć jest to bardzo pozytywna wiadomość na dziś.
Nie mogę się wcale skupić nad podręcznikami dziś, ani nad antropologią, ani nad sieciami (we wtorek I cz. egzaminu), właściwie to na niczym muszę z elektroniki napisać program ale nie mogę na niego patrzeć, wiszę WWW dla instytutu też jeszcze się nie zabrałam.
Dziś rozpoczęły się Neptunalia (trójmiejskie juwenalia) zupełnie gdzieś poza mną. Nie mam czasu na to święto, nie mam siły, a ostatnio już chyba i ochoty...
...lepiej się dziś już położę, przynajmniej się wyśpię.