Zielono mi na co dzień
Heretyczka? no nie... znów?
dodane 2007-05-03 19:48
Zatrzymałam się na chwilkę w Warszawie, jutro stą wyjeżdżam. Ale dziś byłam tutaj (zresztą w moim ulubionym kościele) na Mszy Św. No niby nic, ale na końcu ksiądz zachęcił do aktu zawierzenia Matce Boskiej... hmm... ok zaczęłam, ale po pierwszym zdaniu skończyłam. Jakoś mi to nie przechodzi przez gardło. Szanuję, hmm... pewnie i kocham, oddaję cześć, ale zawierzyć życie... jakoś mi to nie gra i pewnie jeszcze długo grać nie będzie. Zawierzyć się Chrystusowi - ok, Maryi? - jakoś nie... coś mi zgrzyta, coś pozostaje jakoś dla mnie opatrznie widziane. W dalszym ciągu na nie.
Z powodu urlopu regularne notki powrócą po niedzieli :)