Zjadłem dziś…. No, nie będę opowiadam, jakie menu było dziś na Zjeździe Gnieźnieńskim. Wiem jednak na pewno: wszystkich rozumów na pewno jeszcze nie pozjadałem ;)
W komunikacie z zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski temu tematowi, choć znalazł się na pierwszym miejscu, słów poświecono niewiele.
Hakerzy zablokowali stronę Watykanu. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że członkowie grupy Anonymus po prostu się wystraszyli.
Niemieccy lefebryści wzywają do występowania z Kościoła katolickiego. Tak przynajmniej donoszą agencje.
Mam wrażenie, że trochę się pogubiliśmy. Dziś jest dobry czas obrać właściwy kierunek.
Powinienem pójść spać, bo już mieszam wątki? Zaraz, tylko jeszcze wyjaśnię.
Postanowiłem spełnić życzenie Ciciuni (komentującej mój poprzedni post) i trochę się wyzłośliwić ;)
No to założyłem (w końcu) bloga. Po co? – zapytają pewnie niektórzy złośliwcy. „Bo taki mam kaprys” odpowiedziałbym równie złośliwie wcale się pytaniem nie pesząc. Jest 29 lutego. Dobry dzień, żeby zacząć. Rocznicę można będzie obejść za cztery lata ;)