Niemieccy lefebryści wzywają do występowania z Kościoła katolickiego. Tak przynajmniej donoszą agencje.
Mam wrażenie, że trochę się pogubiliśmy. Dziś jest dobry czas obrać właściwy kierunek.
Powinienem pójść spać, bo już mieszam wątki? Zaraz, tylko jeszcze wyjaśnię.
Postanowiłem spełnić życzenie Ciciuni (komentującej mój poprzedni post) i trochę się wyzłośliwić ;)
No to założyłem (w końcu) bloga. Po co? – zapytają pewnie niektórzy złośliwcy. „Bo taki mam kaprys” odpowiedziałbym równie złośliwie wcale się pytaniem nie pesząc. Jest 29 lutego. Dobry dzień, żeby zacząć. Rocznicę można będzie obejść za cztery lata ;)