Jako człowiek mieszkający na Śląsku powinienem chyba się ekscytować tym, co dzieje się w sprawie - nazwijmy rzecz umownie - narodowości śląskiej. Tymczasem, o zgrozo, jakoś zupełnie mnie to nie rusza. Może jestem chory?
Ta wiadomość bardzo mnie zaskoczyła. Ale dzięki niej kolejne moje podejrzenie zyskało mocne podstawy.
Zjadłem dziś…. No, nie będę opowiadam, jakie menu było dziś na Zjeździe Gnieźnieńskim. Wiem jednak na pewno: wszystkich rozumów na pewno jeszcze nie pozjadałem ;)
W komunikacie z zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski temu tematowi, choć znalazł się na pierwszym miejscu, słów poświecono niewiele.
Hakerzy zablokowali stronę Watykanu. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że członkowie grupy Anonymus po prostu się wystraszyli.
Niemieccy lefebryści wzywają do występowania z Kościoła katolickiego. Tak przynajmniej donoszą agencje.
Mam wrażenie, że trochę się pogubiliśmy. Dziś jest dobry czas obrać właściwy kierunek.
Powinienem pójść spać, bo już mieszam wątki? Zaraz, tylko jeszcze wyjaśnię.
Postanowiłem spełnić życzenie Ciciuni (komentującej mój poprzedni post) i trochę się wyzłośliwić ;)