Październik 2007

Archiwum


  • Neoprezbiterzy są fajni.

    Jak można się było spodziewać kazanie było o modlitwie, a szczególnie o naszych postawach. Młody "nieśmigany" ksiądz nauczył maluchy i składania rąk i robienia znaku krzyża więc przyszła pora na klęczenie, tudzież przyklękanie więc swoją niezawodną metodą oczekiwał odpowiedzi od [...]


  • Zgrzyt

    Dobrze, że w dzisiejszym blogowaniu uprzedził mnie x. Artur Stopka. Bo jeśli to ja miałabym pierwsza pisać na ten temat... oj to na pewno by się pióra wzbiły w wirtualne powietrze. No co? Mrówka-choleryczka.


  • Jesień

    Nie umiem sobie ostatnio znaleźć miejsca - chodzę, szukam, nic. Dziś już miałam zupełnie dość świata i powędrowałam na największą górę w okolicy. Usiadłam okrakiem na szczycie, do placów przytulił mi się pies. Przed sobą miałam widok na Trójmiejski Park Krajobrazowy, a za sobą Zatokę Gdańską. Poszłam tam się wyżalić chyba, ale nie pomogło... chciałoby się powiedzieć: zmarzłam jak pies. Ale psu [...]


  • Podobno jestem w sekcie...

    Byłam na spotkaniu DA. Ok, podporządkowałam się pod zasady - jest wykład, wykład dotyczy Pisma Świętego. Ale moje wykłady na teologii opierają się w dużej mierze o dyskusje, ba! księża wykładowcy sami nas zmuszają do zajmowania swoich stanowisk i próby ich obrony. Dziś na spotkaniu pech chciał, że ksiądz uparcie wracał do św. Pawła. Ten sam pech chce, żeby mój ks profesor od historii Kościoła [...]


  • Techniczno-powołaniowe mędrkowanie

    Dzisiejszy komentarz na portalu odnosił się do wypowiedzi kard Ruiniego zachęcającego siostry zakonne do siedzenia przed komputerem. Fajnie, a nawet w końcu! Choć przypominam sobie pewną dyskusję na forum powołaniowym, gdzie wielkie zdziwienie wywołało pojawianie się postulantki z zakonu duchaczek, która otrzymała zgodę od przełożonej na ileś tam czasu (dokładnie określone) siedzenia w [...]


  • I tak będzie po chrześcijańsku

    Mieliśmy zjeść posiłek, tak jak zawsze. Dzieciaki nakryły do stołu, ja ostatnie dzieciątko pogoniłam z łazienki bo się guzdrało, sama też umyłam ręce. Dołączyłam do stołu jako ostatnia. Stoję, dzieciaki i wolontariuszka siedzi. "No to zaczynamy" i już kątem oka widzę ręce biegnące do talerza z drożdżówkami. "Nie, poczekajcie! Zaczynamy ale modlitwę". Dzieciaki niepewne, patrzę na wolontariuszkę, [...]


  • Coś lekkiego

    Po ostatniej toporno-tematycznej notce dziś coś lekkiego. Tylko nie wysyłajcie tego komuś z nadwagą [...]

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco