• Jubileusz

    Szczep, który mnie wychował, który zaszczepił we mnie cały szereg pasji, który dał mi prawdziwych przyjaciół i który generalnie zrobił ze mnie człowieka, obchodzi właśnie swoje 90-lecie. Wczoraj większość wieczoru spędziłam na ognisku, a resztę tegoż oraz pół nocy - na plotach. No bo wreszcie się spotkaliśmy! Tylko kot musiał dzielnie lawirować pomiędzy gośćmi starając się uniknąć [...]


  • Wilcze paradoksy

    Nie pisałam, bo jakoś nie miałam weny. Strasznie to był nerwowy czas, żołądek zwinięty, ściśnięty i na pewno jeszcze jakoś skrzywdzony, tylko ja sama nie wiem jak. To by było jeszcze pół biedy - trudy życia na ogół da się jakoś opisać. Tyle że u mnie nic nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Bo jak pisać o czymkolwiek wtedy, kiedy z jednej strony nie śpię po nocach, a z drugiej tak [...]


  • Przez stepy i pustynie

    Mój kolega wrócił z wyprawy do Mongolii. W związku z tym wczoraj przy grzanym winie do 3 w nocy oglądaliśmy zdjęcia i snuli opowieści - znaczy kto snuł, ten snuł ;) Dobrze, że zaczęły się 20stki i już nie muszę wstawać na rano, bo bym była nieprzytomna. Choć jakoś trudno mi się przestawić, prawdę [...]


  • Nudy na pudy ;)

    Wczoraj zebrałam się w sobie i poszłam pertraktować z proboszczem w sprawie adoracji. Przyznam, że jestem zawiedziona. Taką miałam listę argumentów, pomysłów i sprytnych rozwiązań, a on po prostu... się [...]


  • Tak na wilczy nos...

    Będzie od początku. No więc 23 sierpnia przeprowadziłam taką oto rozmowę na gg z moim kochanym braciszkiem [MKB ;) [...]


  • Takie tam.

    Tyle miałam do napisania, że chyba nie napiszę nic [...]


  • Konkurencyjna kupa kamieni

    Tak, tak, pamiętam - jestem Wam winna zdjęcia z drugiego zamku - w Niedzicy. Kto był, ten wie, kto nie był, pewnie nie wie, że ten czorsztyński strzegł granic Polski, a niedzicki - Węgier. Czyli tak naprawdę strzegły się wzajemnie stojąc prawie naprzeciwko siebie po dwóch stronach Dunajca. Aż dziwne, że nie krążą żadne legendy o wielkich romansach czorsztyńsko-niedzickich... Przyznam, że troszkę [...]


  • Jesienne malowanie bloga

    Ponieważ pojawiły się zażalenia w kwestii czytelności tegoż bloga, postanowiłam wyjść naprzeciw szanownym Czytelnikom [nie obawiajcie się, to pierwszy i ostatni raz :P ] i zmienić skórkę na nie posiadającą białych literek na czarnym tle. Bez wielkiego żalu, bo tamta była dla mnie nieco zbyt [...]


  • Dziś usłyszane

    > Biblia jest tabernakulum Ducha [...]


  • Kupa kamieni

    Ponieważ modlitwy podobno zostały wysłuchane [tyle że w nieco osobliwy sposób ;) ], udaliśmy się do Czorsztyna. A raczej do kupy kamieni, jak oświadczyło dziecię nr 1 na wieść, że będzie musiało zwiedzać ruiny zamku zamiast popływać statkiem. Ja tam lubię kupy kamieni - bardzo [...]