w gąszczu codzienności
Takie tam.
dodane 2007-09-08 23:03
Tyle miałam do napisania, że chyba nie napiszę nic ;)
No, może tyle, że KTO znów transmituje jutrznię Wspólnot, które wróciły z pustyni [już widzę ten entuzjazm o 5.30 po miesięcznym wylegiwaniu się do... pewnie do 7, jak ich znam :D ]: http://www.ktotv.com/offices.php3
A oprócz tego wieczór czwartkowy i cały piątek spędziłam odcięta od świata na jakichś krakowskich peryferiach [to znaczy w jednej ze ślicznych ustronnych dzielnic] - bo inteligentnie nie wzięłam parasola, a lało równo. Zamknięcie źle na mnie działa - już nie mówię o kilku bitwach na poduszki, które stoczyłyśmy z Mrówą, ale o tym, że przez dobę oglądnęłam cztery filmy [plus jeden serial i kawałek BigBrothera]. A ja przecież nie znoszę filmów i normalnie trzeba mnie siłą zaciągać nie tylko do kina, ale i przed telewizor! Co więcej, podobały mi się... Choć uczciwie powiem, że dwa ostatnie oglądałam nieco przy okazji, bo głównie grałam w Mahjonga na mrówczym laptopie.
Miałam też mądrzejsze rzeczy do napisania, ale że się za dużo zebrało na raz, to nie będę się wygłupiać ;)