Czy przyjmownie Komunii wprost do ust to okazywanie czci Bogu? A przyjmownie na rękę okazywanie lekceważenia?
Dość często, żeby rozwiązać problem - albo zobaczyć, że nie jest problemem - wystarczy spojrzeć inaczej.
To nie problem, gdy chodzi o większość spraw na tym świecie. Ale robi się nieprzyjemne, gdy chodzi o oskarżenia.
Zostawić coś trwałego? Po co. Lepiej swoją odpowiedź też rzucić na wiatr.
Bo rozpoczął się "okres zwykły" ;) Zresztą gdyby nie red. Terlikowski, byłoby wręcz nudno.
Koniec roku... Nie szukam szaleństw zabawy. Po głowie kołaczą się myśli niewesołe. Ale jestem pełen pokoju.
Co człowiek zrobi i powie, a co ludzie usłyszą i zobaczą, to nie raz dwie, zupełnie różne sprawy.
Czy tylko mnie zdarza się, że pouczenia, które ktoś wygłasza wobec "wszystkich" wydają się w stosunku do mnie całkowicie nietrafione?