Codzienność, Znaki nadziei,
Igrzyska zemsty
dodane 2023-12-15 09:53
Więcej! Więcej Więcej! - krzyczą rozochoceni kibice.
Zajęty innymi problemami dość pobieżnie obserwuję ostatnio to, co dzieje się w naszej polityce. Może i dobrze. Jeszcze bym się nabawił żółtaczki. Od zalania żółcią znaczy się. To co widzę, zupełnie mi wystarczy. Tych którzy przegrali wybory (choć je wygrali, ale nie mają większości) i tych, którzy ich popierali chce się pozbawić wszystkiego. Nie bacząc na konstytucję, przepisy prawa, i zwyczajną przyzwoitość. Nie, nie mówię, że poprzednicy tego nie robili. O skalę chodzi.
A do tego premier posiłkujący się w wyborczej grze listem samobójcy... Ile że to razy słyszałem, ze druga strona gra na grobach? Obrzydliwe.
Podobnie obrzydliwa jest postawa wierchuszki europejskiej. Pieniądze z KPO? Ok, już mogą być. Trzeba zupełnie nie mieć wstydu, żeby tak łatwo od rzekomej obrony pryncypiów obnażyć małostkowość wspierania "swoich". No ale co z człowiekiem może zrobić samozadowolenie...
Ale jak powiedziałem śledzę te sprawy dość pobieżnie. Moja głowę zaprzątają inne problemy. Pętla wokół mnie się zaciska. Westchniecie za mną do Pana Boga?
Bez większej już nadziei czytam dzisiejszy psalm:
Szczęśliwy człowiek,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie.