ON i ja..., moje wędrowanie...

droga miłości...

dodane 00:38

Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się... J 14 Taka miłość, jaka radość... a może taka radość, jaka miłość... Czy radość jest wyznacznikiem MIŁOŚCI? Nie wiem, ale wiem, że doznawanie miłości, także "rozdawanie" jej innym rodzi RADOŚĆ...

 

Utarło się nam słowo miłość. Tak bardzo, że nie zastanawiamy się nad tym, co oznacza. Używamy wyszukanych definicji, by wyrazić czym jest, a to po prostu postawa życia. Jesli ktoś kocha Boga, potrafi z miłością popatrzeć na każdego człowieka, nawet na tego, co rani, obraża nas, źle o nas myśli.

Miłośc uczy dystansu do przeciwności, niezrozumienia, bólu i cierpienia, do wrogów, nieprzyjaciół i przeciwników.

Miłość to podjęcie się trudu codziennych obowiązków, nawet, gdy ciążą i nie wzbudzają radości. Choć z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że z Jezusem, nawet, gdy jest trudno, niepewnie, smutno, niewłaściwie, pojawia się optymizm i wewnętrzny spokój, a przeciwności stają się znośne, z czasem nawet okazują się czymś cennym.

Miłość to przyjęcie tego, co każdego dnia Pan Bóg mi przygotował. To stałe zgadzanie się na Jego wolę, zwłaszcza za cenę rezygnacji z własnych pragnień.

Miłość wprowadza pokój i radość, uspokaja mnie, ale także obdarzanych miłością.

Czy podążam drogą miłości? Czy dostrzegam ją u innych? Czy zauważam wokół siebie dobro, które przecież rodzi miłość, prowadzi do niej?

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 15.11.2024

Ostatnio dodane