ON i ja..., moje wędrowanie...

święty od wszystkiego...

dodane 22:06

Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański. Mt 1

Podczas dzisiejszej homilii zaintrygował mnie kaznodzieja słowami Litanii do św. Józefa, więc poszperałam w necie i znalazłam. Faktycznie, to święty od wszystkiego... Powiedział też, że to największy święty po Maryi, ponad patriarchów, proroków, apostołow, męczenników i wszystkich, których Kościół ogłosił świętymi. Przyznam, że jakoś nigdy tak na niego nie patrzyłam. To niedoceniony w moim życiu święty. Może przed wielu laty zabrakło mi wzywania jego pomocy?
 
Święty, który żył zawsze w cieniu Jezusa i Jego Matki i to jest niesamowite. Niewiele o nim wiem, a przynajmniej z Pisma Świętego niewiele się o nim dowiaduję. Żył, pracował, słuchał Boga i wypełniał to, co mu zlecił.... Wydaje się, że to nic wielkiego. A z drugiej strony, wcale nie jest łatwo żyć w cieniu innych ludzi. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie.
 
Więc trzeba mi zbudzić się ze snu i żyć, jak tego pragnie ode mnie Bóg...
 
 
Wszechmogący Boże, Ty powierzyłeś młodość naszego Zbawiciela wiernej straży świętego Józefa, spraw za jego wstawiennictwem, * aby Twój Kościół nieustannie się troszczył o zbawienie świata. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 16.11.2024

Ostatnio dodane