modlitwy, moje wędrowanie...

modlitwa poranna...

dodane 08:28

Zaczynając wczorajszy wpis chciałam tak właściwie zamieścić modlitwę poranną, którą odkryłam na jednej z ławek kościelnych podczas sobotniej Adoracji, ale moje myśli pobiegły w inną stronę. Kościół był pusty, gdy do niego weszłam. Tzn. nie było ludzi, był tylko Pan Jezus na ołtarzu. Uklękłam w ławce, gdzie leżała ta modlitwa. Ktoś ją tam zostawił, może celowo, może przez zapomnienie. Spodobały mi się jej słowa, zapamiętałam autora i zostawiłam dla innych. Pomyślałam, że znajdę ją w necie i się nie pomyliłam.

 

Panie, w ciszy wschodzącego dnia, przychodzę Cię błagać o pokój, o mądrość, o siłę.
Chcę patrzeć dziś na świat oczami przepełnionymi miłością.
Być cierpliwym, wyrozumiałym, cichym i mądrym.
Patrzeć ponad to, co jest tylko pozorem, widzieć Twoje dzieci tak, jak Ty sam je widzisz
i dostrzegać w nich to, co dobre.
Daj mi taką życzliwość i radość, by wszyscy, którzy się ze mną stykają, odczuli Twoją obecność.
I niech będę dla innych chlebem, jak Ty jesteś nim dla mnie dnia każdego.
(Kard. Suenens)

Amen.

 

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 24.02.2025

Ostatnio dodane