Kronika Rodzinna

wojenne losy...

dodane 14:30

Wczoraj, jak każdy poniedziałek mojego urlopu, spędziłam z rodzicami, by wieczorem, po Mszy pójść na zajęcia szkoły ikonopisarskiej. Tym razem do rodziców wzięłam dyktafon. Już dawno chciałam nagrać wojenne historie moich rodziców i dziadków. Czasu na razie starczyło na tatę. Mówił nieprzerwanie prawie dwie godziny (dokładnie 115 minut). A jeszcze, jak twierdził, nie powiedział wszystkiego. Potem przeglądaliśmy wspólnie stare dokumenty, listy, pisma, które się z tamtych czasów zachowały do dziś.

Nie czułam upływu czasu. Weszłam w tę straszliwą historię mojej babci i dziadka, którzy zawsze czuli się Polakami, całą sobą. Ich rodzice, moi pradziadkowie, brali udział we wszystkich powstaniach śląskich.

Dlatego też na początku wojny, dziadek od razu stracił pracę. Potem wyrzuceni z domu, szukali schronienia w Zagłębiu, czyli "za granicą". Również po to, by dziadka nie zesłano na przymusowe roboty do Niemiec. Tam przez całą wojnę pracował, przerzucany z miejsca na miejsce. Wojnę przeszli w miarę spokojnie.

Największy dramat zaczął się w nocy z 7 na 8 lutego 1945 roku tuż po wyzwoleniu Śląska, które nastąpiło pod koniec stycznia. W tym czasie dziadek z powrotem pracował już w Magistracie, jak przed wojną, ale szukał mieszkania, by cała rodzina mogła wrócić do rodzinnego miasta. Próbował też odzyskać to, z którego zostali wyrzuceni. Nie zdążył…

Póki co, jego rodzina mieszkała jeszcze w Zagłębiu. Przyjechał do domu tylko na jeden dzień, by zmienić ubrania i bieliznę. Został na noc, by następnego dnia wrócić do pracy. Tymczasowo w tygodniu mieszkał w mieszkaniu swoich rodziców, bo dojazdy nie były takie łatwe, jak dziś.

I wtedy właśnie, w nocy, przyszli rosyjscy żołnierze… (cdn)

To był cudowny dzień, czułam, że ta opowieść mojemu tacie i mnie była bardzo potrzebna. Poczułam się jakoś bardziej bliska jemu. Na nowo poczułam tę dziecięcą więź, która kiedyś mnie z moim ukochanym Tatusiem łączyła. Słuchałam i nie potrafiłam wyobrazić sobie tego, co ci ludzie, przecież tacy, jak my, czuli, przeżywali. Wojna jest straszna. Ślązacy doświadczyli jej nie tylko od Niemców…

Historia moich dziadków jest wszakże i moją historią, dlatego chcę ją zapamiętać… W ten sposób moi dziadkowie stają się mi bliżsi, wszak dwojga z nich nie znałam w ogóle, a pozostali zmarli, gdy byłam malutka.

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 14.11.2024

Ostatnio dodane