moje wędrowanie...
kusiciel...
dodane 2013-02-17 23:13
Dzisiejsza Ewangelia, homilia, pisanie rozważania skłoniły mnie do przemyśleń o szatanie i jego sposobach na mnie...
- Szatan jest kusicielem
- Nigdy nie odpuszcza (jak mu się nie uda skusić za pierwszym razem, próbuje po raz kolejny, aż do skutku)
- Uderza w mój najsłabszy punkt, w to, co jest moim problemem w danej chwili, szuka szczeliny w moim wnętrzu
- Walczy o moją duszę bronią, którą sama walczę z nim
- W pokusie oferuje mi to, co nie jest jego własnością, czego nie jest stwórcą, co do niego nie należy, czyli jest kłamcą
- Gdy ulegnę pokusie, następuje eskalacja jego kolejnych pokus (dlatego jedno zło rodzi następne)
To odnośnie kusiciela, częściej jednak upadam na skutek własnych wad i nieuporządkowanych żądz… sama jestem największym "kusicielem" samej siebie…