ON i ja..., moje wędrowanie...

żyję pośród świętych....

dodane 21:01

Z całą świadomością wybrałam się tam na Mszę, choć wiedziałam, że potrwa ponad godzinę. Rzeczywiście, trwała grubo ponad godzinę...

Urodziny proboszcza, jak się okazało, to wielkie wydarzenie dla parafian. Bo to oni zorganizowali całą uroczystość i zadbali o świąteczna atmosferę. Schola, całe mnóstwo ministrantów, a pośród nich ci, którzy już nieco wyrośli, wikarzy, no i… byli wikarzy. To świadczy o tym, jakim człowiekiem jest solenizant. Ani razu nie musiał wspomnieć, że to Msza z okazji jego urodzin, choć był głównym celebransem. Wikarzy o wszystko zadbali…

Lubię patrzeć na pokorę tego kapłana, na jego świętość. Lubię słuchać serdecznych, często dowcipnych życzeń, których nie ma końca i być pośród wiernych, którzy żywo na nie reagują radością i entuzjazmem… Ten człowiek jest kochany przez swoich parafian i jak najbardziej na to zasługuje. Dla mnie to budujące doświadczenie...

Lubię, bo czuję w tym szczerość i życzliwość. Nie ma tu żadnego udawania, szpanerstwa, zarozumialstwa, a na to jestem bardzo uwrażliwiona ;o))

No i chyba dlatego tak bardzo lubię tam chodzić na Mszę. Bo choć każda Msza jest niepowtarzalnym i jedynym Misterium, nawet, gdy jest odbębnionia, to święci kapłani pomagają mi lepiej ją przeżyć.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 14.11.2024

Ostatnio dodane