ON i ja..., moje wędrowanie...
planowanie...
dodane 2012-07-24 20:19
Będąc u rodziców weszłam w pewną dyscyplinę dnia. Wstaję wcześnie, jeżdżę na basen, sprzątam, idę na spacer, jeżdżę na rowerze, robię różne niespodzianki kulinarne moim rodzicom i starcza jeszcze czasu, by razem popatrzeć na jakiś film, podyskutować i pobyć ze sobą. Zadziwiam się, że na to wszystko starcza nam czasu.
I chyba muszę przyznać rację już dawno usłyszanej propozycji, by dzień planować. Tak właściwie zazwyczaj planuję kolejny dzień, a to głownie ze względu na to, by gdzieś włożyć chwilę dla Pana Boga (a właściwie dla siebie ;o)). Jednak problem w tym, że dość szybko zwalniam się z własnych planów, które potem muszę modyfikować. Czasem niestety rezygnuję z ważnych jego punktów. A czasem konieczna jest pewna giętkość, gdy pojawiają się nieprzewidziane okoliczności.
Ten czas, którego teraz doświadczam pokazuje, że planowanie i pilnowanie poszczególnych punktów dnia może wnosić radość i poczucie zadowolenia. Motywuje do przełamywania lenistwa, zniechęcenia i pomaga, by nie okrajać czasu dla NIEGO. Teraz to ważne dla mnie, bo przede mną sporo wolnego czasu… Tylko, czy starczy mi samozaparcia i silnej woli, by wytrwać?
I kolejna piosenka Tomka Żółtko: „Moja modlitwa” z płyty „Listy do Karoliny”, jej motto, słowa piosenki Czesława Niemena, już tu kiedyś cytowałam. Śpiewając ją naprawdę można wejść w relację z NIM:
Nie wiem jak daleko jesteś, albo blisko jak
Nie znam Twojej twarzy tylko szelest warg...
Nie wiem gdzie istniejesz, nie wiem gdzie Cię brak
Lecz widzę Twoją miłość to wystarcza mi, to już wystarcza mi...
Nie wiem która gwiazda świeci chwałą wieczną Twą
Nie znam jej imienia nie znam drogi doń
Nie wiem czy jest warto szukać gdzieś w bezmiarze jej
Lecz widzę Twoją miłość to wystarcza mi, to juz wystarcza mi...
Drogi Jezu chcę Cię wielbić zwykłym każdym dniem
Wiem kim dla mnie Jesteś znam modlitwy smak...
Drogi Jezu chcę Cię wielbić zwykłym każdym dniem
bo widzę Twoją miłość, a to wystarcza mi, to już wystarcza mi...