ON i ja..., moje wędrowanie...
zamiast kromki...
dodane 2012-06-17 23:18
Dziś zamiast Kromki Słowa Bożego, która się nie wyświetla i nie da się jej tu wrzucić - kilka niedzielnych zamyśleń... Podczas dzisiejszej Mszy uświadomiłam sobie, że nie potrzeba powodzenia i udanego życia, można mieć mnóstwo roboty i wiele niedokończonych spraw, a jednak być szczęśliwym. To Jego obecność w moim życiu sprawia, że nawet okazany mi brak szacunku, poniżenie, upokorzenie, wyśmianie, olanie, czy milczenie, które powinny mnie boleć i bolą, jestem w stanie przyjąć. Dlaczego? Bo wiem, że ON jest tuż przy mnie i sobie z tym wszystkim poradzi. Ja nawet nie muszę tego rozumieć. To tak, jak z ziarnem, które sobie w ziemi rośnie bez mojego udziału.I uświadomienie sobie tego właśnie dziś wzbudziło we mnie radość. Dlatego, gdy wróciłam do domu z zapałem zabrałam się do moich "robótek ręcznych", które zresztą bardzo lubię, bo mnie uspokajają i twórczo rozwijają…
Dzisiejszy dzień w głównej mierze spędziłam na wycinaniu serduszek, drukowaniu życzeń i wypisywaniu 90 dyplomów ukończenia katechezy w szkole podstawowej, na pisaniu motywacji ocen celujących, dopracowywaniu scenariusza akademii na zakończenie nauki w szkole. Usiłowałam znaleźć jakieś mp3 piosenek, które od jutra trzeba zacząć ostro zacząć ćwiczyć. Ot co – praca belfra. A jutro czeka mnie ostatnie zebranie z Rodzicami. Właśnie dla nich przygotowywałam małe pamiątki i podziękowania. Przy tej okazji zrobiłam też drobne upominki dla uczniów, które rozdam w ostatnim dniu nauki.
W tym tygodniu czeka mnie istne szaleństwo - kino, kręgle z dzieciakami, no i konferencja, do której trzeba przygotować przeróżne tabele i statystyki – tego już dziś nie zdołałam zrobić… I jeszcze rozważania, świadectwa, arkusze, dyplomy, dyskoteka na zakończenie… ech, ale z każdym dniem będę odhaczać to, co już zrobione i załatwione… już się zaczynam cieszyć, złwaszcza, że zaraz po rozdaniu świadectw wyjeżdżam…
Jeszcze przetrwać te dwa tygodnie, a potem zacznę najdłuższe swoje wakacje i bynajmniej nie jest to jeszcze emerytura ;o))