moje wędrowanie...
a jednak wciąż kocham góry...
dodane 2012-05-29 21:25
Poproszono mnie bym pojechała jako opiekun na wycieczkę w góry, miałam też przydzieloną funkcję przewodnika po szlaku. Do 1000 m n.p.m. może być nim każdy nauczyciel powyżej już przewodnik. Dobrze czuję się w tej roli, ja naprawdę lubię chodzić po górach, zwłaszcza, gdy nie jestem odpowiedzialna za całą wycieczkę. A ponieważ mam przechodzonych parę klasycznych szlaków Beskidów, zrobiłam to z wielką przyjemnością. Zrezygnowałam nawet z krótkiego dnia pracy w szkole (4 lekcje) na rzecz prawie dwunastogodzinnej eskapady (a za to nie ma nadgodzin). I choć jestem padnięta, mam w sobie taką wewnętrzną górską radość.
Na ten sam Rajd w zeszłym roku nie dojechaliśmy, bo autobusy nie zostały dopuszczone przez policję, dziś było ciekawiej. Autobus w Mikołowie się zepsuł, na szczęście udało się załatwić inny, który po godzinie oczekiwania w końcu do nas dojechał. Tylko, że w tej sytuacji nie było już możliwości sprawdzenia go przez policję ;o)) Pojechaliśmy, choć czułam się bardzo niepewnie, kierowca jechał bardzo szybko, stale rozmawiał przez komórkę. Siedząc z przodu widziałam, że kilka sytuacji (jak dla mnie – a jestem też kierowcą) było niebezpiecznych.
Do Istebnej, by zabrać nas z powrotem, przyjechał ten sam kierowca, ale jeszcze innym autobusem (to był już dziś trzeci), więc znów się zastanawiałam, czy nie powinniśmy byli wzywać policji, przecież nie wiedzieliśmy jaki jest jego stan. A co, gdyby nie został dopuszczony? Paranoidalne te przepisy, a zwłaszcza obarczanie nauczycieli odpowiedzialnością za stan autobusu.
Ucieszyłam się jednak, gdy cali i zdrowi, choć spóźnieni ponad godzinę, podjechaliśmy pod szkołę. Cieszę się, że znów pochodziłam po górach, nawdychałam się ich atmosferą, krajobrazem, zapachem. A i mogłam się przekonać, że z moją kondycją jest nie najgorzej, zwłaszcza, jak niektóre dzieciaki wysiadały i z zadyszką wchodziły pod niewielkie wzniesienia.
Lubię góry i chyba muszę częściej tam zaglądać, przecież nie mam do nich zbyt daleko, a w przyszłym roku będę mieć na to więcej czasu ;o))