luźne zapiski
spotkanie...
dodane 2012-01-29 12:27
Choć nie lubię odkurzać pewnych starych pomysłów, to jednak z radością zgodziłam się na wieczór w gronie dawnych znajomych (z wszystkimi mam kontakt, ale rzadko udaje nam się spotakć razem), z którymi łączyła mnie kiedyś wspólna praca w parafii. Ktoś zatęsknił za tymi wesołymi, pełnych śpiewu i śmiechu, spotkaniami i wpadł na pomysł, by wspólnie pokolędować. I choć czas bożonarodzeniowy już za nami, to wciąż jeszcze wypada śpiewać kolędy i zaświecać lampki na choince.
Troszkę się zmieniło od tamtych czasów – przybyło dzieciaków w zaprzyjaźnionej rodzince, co nadało zupełnie innego, jakże bardziej pogodnego klimatu, zwłaszcza, że dziewczynki chodzą do szkoły muzycznej. Może te spotkania staną się tradycją? Byłoby fajnie...
Jutro zabieram się do sprzątnięcia choinki i świątecznych ozdób w moim domu, choć mogłyby jeszcze postać te kilka dni, ale nie spędzę ich w moim domu. No i chyba muszę wybrać się jutro do szkoły, by to samo uczynić w mojej klasie, by nie musieć wracać na Walentynki w klimacie Bożego Narodzenia…
było nas więcej, ale nie wszyscy załapali się na zdjęcie ;o))
a mała 3-letnia Marysia dzielnie wspierała grę na gitarze