ON i ja..., konferencje x.Mariusza
ON i ja...
dodane 2011-05-10 06:48
Wiele rzeczy zostało przede mną odkrytych w różnych ruchach, w których przyszło mi kształtować swoją wiarę. Nawet nie uświadamiałam sobie tego. Zawsze wydawało mi się, że potrzebuję dodatkowych bodźców, nowej wiedzy na drodze mojej wiary. I bardziej skupiałam się na nich, niż nad samą relacją z Bogiem. Tego poszukiwałam, szukałam zewnętrznych bodźców, a nie żywej z Bogiem więzi.
Coraz bardziej uświadamiam sobie, że sporo zostało już w moim życiu powiedziane, wskazane. Nie zaskakują mnie już pewne myśli, czy też na nowo odkrywane prawdy, które gdzieś już tam po drodze wcześniej zostały przede mną otwarte. Dziś czuję spokój, że to, co jest między mną a Bogiem na dzień dzisiejszy wystarczy, że muszę troszczyć się o to, by więź, która powstała między nami, trwała. Bóg zadba o resztę. Nie muszę gonić za tym, by odczuwać to, o czym piszą wielcy, by czynić tak, jak opisują to inni. Każdy ma inne doświadczenie Boga i nie da się przenosić konkretnych wzorców do mojego życia (niekoniecznie są dla mnie).
Muszę trwać przy Bogu, nawet nieudolnie, mimo zniechęcenia, które czasem się pojawia, tak jak potrafię, wpisując w to nawet moje słabości.
Zgadzam się na to, by robić to nieudolnie i z tym, że nigdy nie osiągnę tego, co kiedyś wydawało mi się ideałem. Ta chęć naśladowania była sztuczna, choć na danym etapie drogi potrzebna. Dziś wiem, że trzeba odnaleźć swoją drogę, trzeba szukać – to fakt, ale niekoniecznie ślepo naśladować… choć trzeba mieć uszy i oczy otwarte, bo też nie można zatrzymać się na samozadowleniu.To dynamiczna relacja, którą trzeba rozwijać, ale trzeba odnaleźć swoją własną drogę...
Wsłuchując się dziś w kolejną konferencję poczułam, jakby x.M mówił o mojej modlitwie i moich poszukiwaniach…
KLIKNIJ i posłuchaj ==>> Jak słuchać Boga?
„Czasem modlitwa jest zwykłym milczeniem, trwaniem przed Bogiem w ciszy… już samo pragnienie modlitwy jest modlitwą…
Świat słyszy, że mówisz, przyjaciel słyszy, co mówisz, a najlepszy przyjaciel słyszy nawet to, czego nie mówisz… Bóg jest najlepszym Przyjacielem i słyszy nawet te niewypowiedziane modlitwy, które gdzieś kołacą się w głębi naszej duszy…”