Wielki Tydzień i Wielkanoc, Ziemia Święta
Wielka Sobota...
dodane 2011-04-23 00:01
Dziś kilka słów o zwyczajach grzebalnych Żydów w czasach Jezusa.
Żydzi mieli dwa zwyczaje grzebania. Pierwsze to groby kopane w ziemi, drugie drążone w skałach. Te pierwsze były najbardziej powszechne. Bielono je, wapnem zaznaczano dokładnie, gdzie jest grób, dlatego, że żydowskie prawo religijne nie pozwalało komuś, kto ma kontakt ze zmarłym na wejście do świątyni przez 14 dni. Kto zamierzał pójść do świątyni złożyć ofiarę, albo przypadała w tym czasie pielgrzymka, przez 14 dni nie mógł dotknąć grobu. Tak mówi Księga Powtórzonego Prawa.
Fot. Edyta N.
Groby na największym cmentarzysku w Jerozolimie - dolina Jozafata
Żydzi robili swoje własne komentarze do Słowa Bożego. Tworzyli ludzką tradycję. A polegała ona m.in. na tym, że sami określali, co to znaczy mieć kontakt ze zmarłym. Pwt mówi tak, że jak ktoś umiera, to trzeba go przygotować do pochówku i pochować. Ktoś, kto pochował człowieka, dotykał zmarłego, nie może 14 dni wejść do świątyni. Natomiast Żydzi mówili tak (głównie faryzeusze), kto dotknie grobu ten nie może przez 14 dni wejść do świątyni. Żeby groby były widoczne, bielono je, bo wapno w słońcu było widoczne. Nie wolno go było nawet nadepnąć. Dlatego Jezus wyrzucał faryzeuszom, że wy jesteście jak groby pobielane, na zewnątrz piękne, lśniące, a wewnątrz pełne plugastwa i trupich kości.
Faryzeusze nawet twierdzili, że jak szedł orszak pogrzebowy i cień niesionego zmarłego padł na kogoś, to ktoś taki zaciągał już nieczystość rytualną i nie mógł uczestniczyć w kulcie.
Takie groby mamy dziś w dolinie Jozafata. To cmentarzysko jest największym w Jerozolimie. Najwyższa suma za miejsce grobu to milion dolarów, dotyczy to miejsc najbliższych murów Jerozolimy. Kto chciałby kupić grób na samym końcu zbocza Góry Oliwnej, co jest jeszcze w miarę blisko Jerozolimy, to musi wydać, bagatela, 10-12 tysięcy dolarów.
Fot. Jola O.
cmentarzysko w Dolinie Jozafata - Jezus przejeżdżał obok niego na osiołku, gdy wjeżdżał do miasta, a także patrzył na nie podczas modlitwy w Ogrójcu
Były też inne groby, podobne do grobu Chrystusa, drążone w skale. To był drugi rodzaj grobów również bardzo powszechnie używanych w czasach Jezusa. Te groby, które były drążone w skale również miały dwie formy.
Jedna po hebrajsku nazywa się kochim, co tłumaczy się jako groby piecowe. Tak jak do pieców na łopacie wsadzało się chleb, to w podobny sposób wsuwano ciało zmarłego w wydrążonych wzdłuż i w głąb skały grób.
Drugi typ grobów drążonych w skałach to były takie, jak grób Chrystusa.
wejście do grobu Jezusa (pierwszej jego części - kaplicy Anioła)
oliwne lampy nad wejściem do Grobu Bożego
Jest w nich wykuta ława – arkosolium, na niej składano ciało zmarłego na rok czasu.
u dołu zdjęcia - arkosolium w Grobie Jezusa (symboliczne, nie to, na którym położono Jezusa)
Po roku, najbliżsi zmarłego zbierali szczątki i wkładali do kamiennej skrzynki, którą nazywamy ossuarium, od ossua czyli kości i pozostawiano ją na tej ławie. Taka skrzynka miała zazwyczaj 60x30(35) cm. W ten sposób w takim grobie można było umieścić od 6 do 7 osób.
(oprac. na podst. komentarza xM.R.)
Fot. Jola O.
groby drążone w skale w pobliżu kościółka "Dominus Flevit" - "Pan zapłakał", o którym więcej było przy wpisie z Niedzieli Palmowej