Wielki Tydzień i Wielkanoc, Ziemia Święta
Wielki Czwartek...
dodane 2011-04-21 00:03
Dziś, z racji Wielkiego Czwartku – Wieczernik. Za czasów Jezusa był to zwykły dom z salą na górze. Tam Jezus zostawił nam siebie pod postacią Chleba i Wina, i ustanowił kapłaństwo. Tam też na Apostołów zstąpił Duch Święty.
Fot. Jola O.
Wieczernik.
Na zdjęciu, jak dobrze się przyjrzeć, jest Ania, Edyta i Mariusz, i załapałam się i ja, ;o))
coś na wzór baldachimu nad "klatką schodową", na marmurowej kolumnie rzeźba pelikana...
Fot. Piotr S.
Młode pelikany karmią się krwią matki. To symbolizuje Jezusa i Jego ofiarę - "Bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje .... Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja krew Nowego Przymierza...".
Do XVI w pośród różnych zawirowań w tym miejscu chrześcijanie sprawowali Eucharystię. Później to miejsce dostało się całkowicie w ręce muzułmanów i od tego momentu jeden tylko raz była sprawowana tutaj Eucharystia.
Fot. Piotr S.
W XVI muzułmanie zmieniają to miejsce w meczet, a jedno z okien zastępują witrażem, arabski tekst zawiera znaki z Koranu, w tym chwałę króla Dawida (którego islam także czci).
pozostałością po muzułmańskim posiadaniu Wieczernika jest nisza modlitewna - mihrab, znajduje się w południowej ścianie i zwrócona jest w stronę Mekki i Medyny
Pierwsza Eucharystia była ucztą paschalną. Żydzi sprawowali ją według ściśle określonego rytuału.
Uroczystości paschalne trwały tydzień, a ich kulminacja przypadała na 14 dzień żydowskiego miesiąca Nisan. Ich przebieg opierał się na zapisie Księgi Wyjścia (rozdział 12): ofiarowywano baranka paschalnego, skraplano jego krwią odrzwia domów używając hizopu, mięso zaś spożywano (często w postawie stojącej, z kijem podróżnym w ręku, co symbolizować miało gotowość do drogi) z przaśnym chlebem.
Baranka wybierał zazwyczaj ojciec rodziny. Zwierzę musiało być doskonałe, bez skazy, gdyż tego wymagało Prawo. Na terenie świątyni, u wejścia do dziedzińca kapłańskiego, ofiarnicy odbierali wybrane baranki, by na dźwięk trąb zabić zwierzęta zgodnie z rytuałem. Zebraną krew ofiary wylewano przed ołtarzem, skąd specjalnie do tych celów przygotowanym systemem kanałów, spływała do potoku Cedron. Tłuszcz i wnętrzności spalano, jedynie zaś nadające się do spożywania mięso zabierano do domów. Nie wolno było go gotować, ale piec, uważając przy tym, aby nie złamać żadnej kości. Wówczas rozpoczynano ucztę, na której każdy z domowników miał ściśle określoną rolę.
Gehenna była głęboką doliną na zewnątrz starożytnego miasta Jerozolimy. Miejsce to było przeznaczone na odpadki pochodzące z miasta. W hebrajskim języku zwana Doliną Hinnom. Palący się tam ciągle ogień zapewniał zniszczenie wszystkiego co tam wrzucano - wszelkie bezwartościowe odpadki. Również to, co ze świątyni spływało kanalikami (o ile mnie pamięć nie zawodzi ;o))).
Uczcie przewodniczy ojciec rodziny (Ostatniej Wieczerzy przewodniczył oczywiście sam Jezus).
Na początku wygłasza błogosławieństwo z okazji święta, i wypija się pierwszy kielich wina. Wszyscy obmywają dłonie (zapewne w miejsce tego gestu Jezus dokonał obmycia nóg swoim uczniom – J 13,1-11)
Najmłodszy z uczestników biesiady zadawał rytualne pytanie o znaczenie tak spożywanego posiłku. Odpowiedź ojca rodziny przybierała formę haggady, czyli opowiadania o historii święta. Przy wypowiadaniu pierwszego błogosławieństwa spożywano przaśny chleb maczany w czerwonym sosie zwanym chdsoret. W tym momencie Jezus ustanawia Eucharystię. Błogosławiąc chleb zaczyna go rozdawać. Mówi "to jest Ciało moje", trochę zmienia w tym miejscu ten rytuał uczty paschalnej. Po tym błogosławieństwie odmawiano psalm 114. Przy odmawianiu tegoż psalmu, opowiadającego o wyjściu Izraelitów z Egiptu, wypijano łyk słonej wody, na pamiątkę łez wylanych przez przodków w niewoli. Aby przypomnieć ich gorzki los, spożywano mięso baranka z gorzkimi ziołami.
Opowiadaniu towarzyszy śpiew hymnów i Psalmów (Ps 113 i 114). Po opowiadaniu wypija się drugi kielich wina. O tym kielichu, wypijanym jeszcze przed wieczerzą, zdaje się wspominać św. Łukasz w swej Ewangelii (Łk 22,17).
Posiłkowi towarzyszył rytuał picia wina, przy czym trzeci kielich, zwany "kielichem błogosławieństwa", miał najbardziej uroczysty charakter. Tu Jezus ustanawia Eucharystię, mówiąc „to jest Krew moja, to jest Krew Nowego Przymierza”. Jezus wprowadza pewne novum do tej uczty, bo jak piszą Ewangeliści, Jezus podaje im swój kielich. Na uczcie paschalnej każdy miał swój kielich. Podczas Ostatniej Wieczerzy każdy pił z tego jednego kielicha. To pierwsza Eucharystia sprawowana w Ziemi Świętej.
Tuż po wypiciu trzeciego kielicha wina rozpoczynał się śpiew pieśni Hallelu (Psalmy 112-118). Talmud mówi, że ten radosny śpiew "powinien roznosić dachy domów". Radosna atmosfera podsycana jest pieśniami rodem ze średniowiecza, często przesyconymi liryzmem, a zawierającymi motywy religijne.
Po nim następuje jeszcze śpiew Psalmów dziękczynnych i wielbiących (Ps 115-118 i 136). Być może właśnie ten śpiew miał na myśli Ewangelista Marek, kończący swój opis Ostatniej Wieczerzy słowami: „Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej” (Mk 14,26). W aktualnym rytuale po tym śpiewie wypija się czwarty, ostatni kielich wina, i kończy się obrzęd słowami: „W przyszłym roku w Jeruzalem”. Jezus przerwał w tym miejscu ucztę.
Zrobił to z dwóch powodów, po pierwsze Mt 26,29 – "Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego." (por. Mt 14,25; łk 22,18) czyli Eucharystia rozpoczyna się tu na ziemi, a dokona się w domu naszego Boga.
A po drugie - na Górze Oliwnej Jezus modli się „oddal ode mnie ten kielich” – według tego czwartym kielichem była śmierć Jezusa, tam dokonał ustanowienia Najświętszego Sakramentu – Ostatnia Wieczerza i śmierć to ta sama ofiara, rozpoczęta w Wieczerniku, a dopełniona na krzyżu. Ofiara, która ciągle trwa...
(fragmenty pochodzą STĄD a także z komentarza x.M.R)
Ustawiona współcześnie replika drzewka oliwnego, odlana w brązie, ma trzy konary, może być interpretowana jako zapowiedź pokoju między wyznawacami trzech religii, które wzięły początek z jednego pnia bożego Objawienia: judaizm, chrześcijaństwo, islam (za J. Gać)