ON i ja..., pamiętam...

pamiętam ten dzień...

dodane 10:40

Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Uczestniczyłam wówczas w kursie przewodników beskidzkich. W ramach zajęć mieliśmy tego dnia wycieczkę po skansenie. Wraz z koleżanką uznałyśmy, że skoro ten obiekt znamy, jak własną kieszeń, to trzeba by się z jego zwiedzania urwać. Co też uczyniłyśmy. Pojechałyśmy do knajpki na kawę i dobre lody, to już nie był Wielki Post, więc nie miałyśmy żadnych skrupułów ;o)) Pamiętam, że wpadł tam też na kawę M. Jakimowicz z żoną. Jakoś mi ten fakt utkwił w pamięci. Popołudniu wróciłam do domu i zajęłam się sobotnimi obowiązkami... To był wtedy dla mnie bardzo trudny czas, byłam na lekach przeciwdepresyjnych. Pisałam już tu o tym kiedyś...

Kiedy rozmawiałam wieczorem przez telefon z koleżanką, zaczęły bić dzwony. Domyśliłyśmy się, dlaczego. W chwilę po tym, spotkałyśmy się w kaplicy, by dołączyć do modlitwy. Pamiętam również moje zaskoczenie twarzami ludzi, których tam wówczas zobaczyłam. Pośród nich byli tacy, którzy gdzieś w jakimś momencie mojego życia, czy też pracy, się pojawili, ale od dawna już w kościele ich nie widywałam. Sąsiedzi, znajomi, którzy z Panem Bogiem chyba byli na bakier.

I dziś zastanawiam się, co we mnie, co w sercach tych, którzy tam wtedy żarliwie się modlili, z tych dni, z tego doświadczenia wiary, pozostało?

Kupiłam dziś GN (od jakiegoś czasu go nie kupuję), by mieć płytkę DVD z wizytami JP II. Czy starczy mi sił, by do tych wydarzeń kiedyś powrócić, by na nowo sięgnąć do tych słów, atmosfery, by znów poczuć bliskość Boga i to,

że życie ma sens,

że przemijanie ma sens,

że śmierć ma sen...

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 24.02.2025

Ostatnio dodane