ON i ja...

tajemnica wiary...

dodane 21:20

 

To był trudny tydzień. Zmagania się z własną przeciętnością, zgodą na to, że nie doświadczę na modlitwie niczego wielkiego prócz udręki. Uświadamiania sobie, że robię to jedynie z potrzeby spełnienia obowiązku, a nie z miłości. Konfrontacji własnych pragnień, mniemania o sobie z rzeczywistością.

Czy zanadto nie skupiam się na formie niż treści we wszystkich moich poczynaniach?

Pan Bóg staje się coraz normalniejszą rzeczywistością, tak bardzo, że zapominam o sacrum. Tak bardzo, że często zwracam ku Niemu myśli, choć na modlitwie nie potrafię…

Może to po prostu taki etap mojej z Nim relacji?

To był trudny tydzień, ale mimo wszystko, radosny. Ot, tajemnica wiary…  

 

Panie, chcę Cię kochać, choć marna ta moja miłość...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 15.11.2024

Ostatnio dodane