ON i ja...

czy zawsze trzeba upominać?

dodane 22:11

Zdarza się, że zwracając komuś uwagę na jakąś niewłaściwość, zamyka się go na poznanie prawdy. Ponieważ wówczas człowiek broniąc się przed ewentualną możliwością prawdziwej oceny, odrzuca ją, a w zamian za nią zaczyna misternie tkać wokół siebie pajęczynę usprawiedliwień i udowadniania sobie, że jest zupełnie inaczej… I cały jego wysiłek skupia na przekonaniu siebie samego i innych, że to nie jest prawdą, zamiast temu, by przyglądać się sobie pod kątem usłyszanej uwagi. To oddala jego przemianę i zauważenie błędu, czy jakiegoś zła.

Czasem (choć nie jest to łatwe) trzeba zamilknąć i pozwolić komuś popełniać błędy, może dopiero wielki upadek otworzy jego oczy na prawdę? Może dopiero grzech ciężki wstrząśnie nim?

A czasem, jeśli to tylko możliwe, trzeba od takiego człowieka odejść i zostawić go, choć może to okazać się bardzo trudne i bolesne dla tego, który musi taką decyzję podjąć.

Jeśli chcę komuś zwrócić uwagę – muszę to dobrze przemodlić, by nie wejść Bogu w paradę… i dobrze rozeznać, czy przypadkiem nie chcę komuś pokazać, że jestem od niego lepsza lub wiem lepiej.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 15.11.2024

Ostatnio dodane