luźne zapiski
król jest nagi?
dodane 2010-01-31 08:21
Król jest nagi! Czy trzeba to ogłosić zawsze? Nie wiem… może trzeba czasem poczekać, by sam to zauważył? Tak, jestem przekonana, że czasem tak właśnie trzeba.
Bywa, że sama zaczynam się obwiniać za to, że król jest nagi, albo raczej, że to zauważyłam. Popadam w poczucie winy, że tak to postrzegam. Szukam przyczyn w sobie, obwiniam się o zazdrość lub nie wiadomo o co jeszcze. Zwrócenie uwagi królowi też zostaje tak zinterpretowane, że to mój problem, że tak to widzę. Próbuję usprawiedliwiać króla, oskarżając tych, którzy go tak "ubrali". Popadam w poczucie winy, które wprowadza ogromny bałagan, no bo zatracam poczucie, gdzie leży prawda i jaka naprawdę jestem.
A jednak czasem trzeba powiedzieć, że król jest nagi. Nawet za cenę zerwania relacji. Inaczej wszyscy, z królem i jego świtą włącznie, będziemy brodzić w bagienku iluzji i samookłamywania. Udowadniania sobie i innym, że te nowe szaty króla są piękne i nie tak całkiem nagie.
Nie może tak być, że czyjeś zaburzone relacje mają mnie wprowadzać w poczucie winy, dlatego, że tak je postrzegam. Wczoraj ogłosiłam, że król jest nagi i dziś ta myśl jest dla mnie uwalniająca… choć świadomość konsekwencji nie jest łatwa do zaakceptowania. Jednak to prawda prowadzi ku wolności. Byłam już zmęczona tym bagienkiem…