ON i ja...
zamyślenie z dnia wczorajszego...
dodane 2009-12-19 08:20
Taka jedna myśl po wczorajszych Roratach…
Świat poszukuje dziś charyzmatyków, poszukują ich także ludzie wierzący, ciągle niezadowoleni z tego, co im się oferuje. Rzeczywiście bywa różnie, ale nie zawsze wynika to ze złej woli, a często z przeciętnych uzdolnień. Porównujemy, oczekujemy i kręcimy nosem. Sami nierzetelni w swoich obowiązkach rościmy sobie prawo do żądania solidności od innych…
A przecież wystarczy być wiernym swojemu powołaniu. Z całą ofiarnością wypełniać swoje obowiązki, aniżeli być showmanem. Tak, wolę gdy duszpasterz troszczy się o to, by nigdy nie zabrakło Jezusa w tabernakulum i w konfesjonale, niż miałby mnie powalić nieprzeciętnym pomysłem duszpasterskim…
To zresztą dotyczy i innych powołań – mojego również…