ON i ja...

niespodziewane spotkanie...

dodane 10:14

  To było dziś niespodziewane spotkanie, na korytarzu mojej klatki schodowej. Po raz pierwszy odkąd tu mieszkam, a mieszkam prawie od zawsze.

Zapytałam zdziwiona: „tu też?”. Usłyszałam: „tak, do dwóch osób”. Przy tej okazji przypomniałam sobie, jak kiedyś codziennie przychodził do mnie, podczas mojej choroby…

To spotkanie mnie jakoś ciepło nastroiło… tak, że poczułam potrzebę, by coś tu o tym skrobnąć i powiedzieć, że warto odnajdywać GO w tych małych radościach, niepozornych czy wydawać by się mogło, błahych wydarzeniach, że nie trzeba oczekiwać od NIEGO niesamowitych przeżyć i rzucających na kolana dowodów JEGO obecności. Wystarczy, że czasem zerknie na mnie, jak dziś na mojej klatce schodowej...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 15.11.2024

Ostatnio dodane