ON i ja...
dostrzec GO w normalności...
dodane 2009-05-29 21:16
- 3 godziny czekania na wyjazd, bo policja zakwestionowała autokar
- przewodnik, który chciał realizować plan minimum i podważać autorytet nas, jako nauczycieli
- tłum ludzi na szlakach, w tak pięknych miejscach (czego strasznie nie lubię)
- samotna "straż nocna" z powodu migreny koleżanki
- rozkrzyczane dzieciaki najprawdopodobniej wskutek zmiany pogody
- padający śnieg i 1,5 stopnia Celsjusza…
...a jednak cały czas tam byłeś i czuwałeś
- brak stresu…
- sprawne załatwienie kolejnego autokaru
- żadnych zranień, obtarć i kontuzji
- zadowolenie dzieciaków
- niezrzędzący kierowca
- życzliwy gospodarz
- realizacja programu w 90%
- brak poczucia zmęczenia…
- i ta pewność, że jesteś...
- i ten wewnętrzny pokój i radość :)
...nie, nie trzeba cudu, by uwierzyć, że tam byłeś – wystarczy, że było normalnie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PANIE, naucz mnie odnajdywać CIEBIE w normalności,
a nie szukać CIĘ jedynie w nadzwyczajnych wydarzeniach…
.